Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd oddalił skargę Szaniawskiego dotyczącą renty specjalnej

0
Podziel się:

Decyzja Prezesa Rady Ministrów odmawiająca
przyznania renty specjalnej dziennikarzowi Józefowi Szaniawskiemu
była prawidłowa - orzekł w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w
Warszawie, oddalając skargę w tej sprawie.

Decyzja Prezesa Rady Ministrów odmawiająca przyznania renty specjalnej dziennikarzowi Józefowi Szaniawskiemu była prawidłowa - orzekł w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, oddalając skargę w tej sprawie.

Sąd zastrzegł, iż oceniał decyzję jedynie "pod względem administracyjnym".

Jak podkreślił sędzia WSA Sławomir Antoniuk, decyzje o przyznawaniu rent specjalnych przez premiera mają charakter uznaniowy i sąd może je kontrolować tylko od strony formalnej.

Szaniawski wystąpił o przyznanie renty w 2004 roku. Argumentował, że jest w złej sytuacji materialnej spowodowanej m.in. represjami, jakie go spotkały w czasach PRL.

Od 1973 roku Szaniawski potajemnie przekazywał Radiu Wolna Europa informacje uzyskiwane w PAP, gdzie wtedy pracował. Został aresztowany przez SB w 1985 r. Skazany przez sąd wojskowy PRL "za szpiegostwo na rzecz USA" na 10 lat więzienia, odsiedział pięć. Na wolność wyszedł w grudniu 1989 r., gdy od trzech miesięcy premierem był już Tadeusz Mazowiecki. W 1990 r. Sąd Najwyższy uniewinnił Szaniawskiego.

Po odmownej decyzji premiera Marka Belki w 2005 roku i odwołaniu Szaniawskiego WSA skierował do Trybunału Konstytucyjnego pytanie dotyczące konstytucyjności zasad przyznawania rent i emerytur specjalnych. W październiku 2006 r. TK orzekł, że przyznawane przez premiera renty i emerytury specjalne nie należą do systemu zabezpieczenia społecznego; jest to próba uhonorowania osób szczególnie zasłużonych.

W styczniu ubiegłego roku WSA uchylił decyzję premiera Belki zarzucając braki w uzasadnieniu odmowy przyznania renty i zalecił ponowne rozpatrzenie sprawy.

Kolejny wniosek, we wrześniu 2007 roku również został rozpatrzony odmownie. Decyzję uzasadniono faktem, iż Szaniawski nie przedstawił pełnej dokumentacji dotyczącej swojej sprawy. Ponadto, jak stwierdzono w odmowie, działalność dziennikarza nie była bezinteresowna, a obecnie nie znajduje się on w szczególnie trudnej sytuacji materialnej, która uzasadniałaby przyznanie renty.

Przed sądem Szaniawski powiedział, że argumentacja mówiąca, iż jego działalność nie była bezinteresowna, jest "wręcz obraźliwa". "Informacje, że pracowałem za pieniądze, pochodzą jedynie z dokumentów służby bezpieczeństwa" - mówił. Dodał, że fakt, iż współpracował z RWE bez wynagrodzeń potwierdzał Jan Nowak- Jeziorański, który w latach 1952-1976 był szefem sekcji polskiej tej rozgłośni.

WSA przyznał, że Szaniawski "mógł się poczuć urażony stwierdzeniami z uzasadnienia odmowy przyznania renty". "Sąd nie ma wątpliwości, że działalności skarżącego przyświecały pobudki patriotyczne" - mówił sędzia Antoniuk.

Jednocześnie jednak WSA argumentował, że "słuszność i celowość" decyzji dotyczącej przyznania lub nieprzyznania renty specjalnej pozostaje poza kontrolą sądu.

Wyrok nie jest prawomocny. Szaniawski, pytany przez PAP, zapowiedział złożenie odwołania. (PAP)

mja/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)