Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd w Gliwicach nie skarży polityków, choć oczekuje reakcji na ich wypowiedzi

0
Podziel się:

1.3.Katowice (PAP) - Prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach,
upoważniony dwa tygodnie temu przez kolegium sądu do podjęcia
działań prawnych wobec autorów wypowiedzi uznanych przez sąd za
znieważające i zniesławiające go, nie podjął jak dotąd żadnych
kroków w tym zakresie - poinformował rzecznik sądu Tomasz Pawlik.

1.3.Katowice (PAP) - Prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach, upoważniony dwa tygodnie temu przez kolegium sądu do podjęcia działań prawnych wobec autorów wypowiedzi uznanych przez sąd za znieważające i zniesławiające go, nie podjął jak dotąd żadnych kroków w tym zakresie - poinformował rzecznik sądu Tomasz Pawlik.

Chodzi o wypowiedzi na temat ubiegłorocznego orzeczenia gliwickiego sądu, dotyczącego hali wystawowej w Katowicach (zawalonej w styczniu tego roku). Wywołało ono krytykę m.in. ze strony polityków. Odpowiedzią sądu była podjęta 15 lutego uchwała jego kolegium, w której zbulwersowani formą krytyki sędziowie napisali m.in., że oczekują "zdecydowanej reakcji organów powołanych do stania na straży konstytucji i podstawowych praw i wolności oraz do ochrony porządku prawnego".

Orzeczenie sądu z listopada 2005 - skrytykowane m.in. przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz ministra transportu Jerzego Polaczka - nakazywało ubezpieczycielowi wypłacenie Międzynarodowym Targom Katowickim odszkodowania za uszkodzenie dachu hali, który w 2002 r. ugiął się pod ciężarem śniegu. Sąd uznał, że ubezpieczyciel nie może unikać wypłaty pieniędzy za naprawę argumentując, że dach nie był odśnieżony. Dach hali runął 28 stycznia 2006, grzebiąc pod gruzami 65 osób.

W swojej uchwale kolegium upoważniło prezesa sądu do "podjęcia stosownych działań prawnych" przeciwko autorom zniesławiających, zdaniem sądu, wypowiedzi. Cytowany w środowej "Gazecie Wyborczej" rzecznik sądu tłumaczył, że możliwe środki prawne to np. prywatny akt oskarżenia o zniesławienie albo cywilny proces o ochronę dóbr osobistych. W rozmowie z PAP sędzia Pawlik zastrzegł, że to jedynie teoretyczne możliwości.

"Żadne środki prawne nie zostały podjęte i nic mi nie wiadomo o tym, aby miały być podjęte w bliskiej przyszłości. Nasze stanowisko w tej sprawie jest zawarte w uchwale kolegium z 15 lutego. Daje ona prezesowi sądu możliwość podjęcia stosownych działań, ale to nie oznacza, że tak będzie" - powiedział.

W swojej uchwale kolegium wyraziło "zaniepokojenie i oburzenie" wypowiedziami ministrów Ziobry i Polaczka, wiceministra Andrzeja Kryże, zastępcy prokuratora krajowego Jerzego Engelkinga oraz senatora Kazimierza Kutza. Sędziowie napisali m.in., że wypowiedzi insynuujące korupcyjne tło wydania takiego a nie innego wyroku muszą budzić "zdumienie i niesmak". Oburzenie sędziów budzi nie sama krytyka, ale - jak napisali - jej "karygodna" forma oraz nierzetelność poglądów i ocen.

Kolegium sądu uznało takie wypowiedzi za "nielicujące z godnością piastowanych urzędów", lekceważące zasady prawne i etyczne oraz niemieszczące się w granicach prawa do krytyki instytucji publicznych. "W demokratycznym państwie prawa nie może być przyzwolenia dla wykorzystywania prawa do krytyki do znieważania konstytucyjnego organu RP, jakim jest sąd, oraz do szargania dobrego imienia sędziów" - napisano w uchwale.

W zamieszczonym na stronach internetowych resortu sprawiedliwości stanowisku ministra wobec wyroku, także opublikowanego przez resort w internecie, mowa jest m.in. o "oczywistej i rażącej obrazie przepisów" przy wydawaniu tego wyroku. Według ministra, sąd pominął niezbędną analizę treści prawa budowlanego, które nakazuje właścicielowi utrzymywanie obiektu w należytym stanie i zapewnienie bezpieczeństwa.

"W uzasadnieniu wyroku sąd popadł w sprzeczność, bowiem z jednej strony stwierdził, że właściciel (zarządca budynku) nie ma obowiązku odśnieżania jego dachu, z drugiej zaś strony uznał, że nie doszło do zawalenia budynku m.in. dlatego, że powód ostatecznie usunął śnieg z dachu" - czytamy w stanowisku ministra.

Okoliczności wydania wyroku mają być ocenione w ramach prowadzonego w katowickiej prokuraturze śledztwa dotyczącego katastrofy hali. Minister skierował też wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej przewodniczącego składu orzekającego. 15 lutego, gdy kolegium gliwickiego sądu podejmowało swoją uchwałę, wniosek trafił do rzecznika dyscyplinarnego w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Decyzja o ewentualnym wszczęciu postępowania dyscyplinarnego ma zapaść w najbliższych dniach.

Sprawa wyroku gliwickiego sądu stała się głośna kilka dni po katastrofie hali MTK. Środowisko sędziowskie zarzuciło Ziobrze, że krytykując wyrok naruszył niezawisłość sędziowską. Przeciwko formie krytyki zaprotestowała m.in. Krajowa Rada Sądownictwa i Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.

W listopadzie 2005 r. gliwicki sąd nakazał STU Ergo Hestia wypłacenie MTK ponad 242 tys. zł odszkodowania, wobec żądanych 319 tys. zł. Powołany w tej sprawie biegły uznał, że właściciel budynku nie ma obowiązku jego odśnieżania i nie musi wiedzieć, jaka ilość śniegu na dachu może spowodować katastrofę. Biegły oświadczył dziennikarzom, że nie mógł wydać innej opinii, bo takie jest prawo. (PAP)

mab/ kon/ malk/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)