Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd w Końskich odroczył bezterminowo proces byłego ordynatora

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy w Końskich (Świętokrzyskie)
odroczył w piątek bezterminowo proces Andrzeja W. - b. ordynatora
miejscowego szpitala, oskarżonego o korupcję. Na wnioski obrony i
oskarżenia materiał dowodowy zostanie uzupełniony.

Sąd Rejonowy w Końskich (Świętokrzyskie) odroczył w piątek bezterminowo proces Andrzeja W. - b. ordynatora miejscowego szpitala, oskarżonego o korupcję. Na wnioski obrony i oskarżenia materiał dowodowy zostanie uzupełniony.

Sąd w Końskich sprawdzi - na wniosek obrony - czy komendant wojewódzki policji w Kielcach zarządził, a prokurator okręgowy akceptował kontrolowane wręczenie łapówki Andrzejowi W. Wobec odmowy ujawnienia stosownego dokumentu przez policję, sąd wystąpi z wnioskiem o udostępnienie go do ministra spraw wewnętrznych - poinformowała PAP adwokat oskarżonego mec. Agnieszka Massalska.

Po ponownym obejrzeniu na piątkowej rozprawie policyjnego nagrania z kontrolowanego wręczenia Andrzejowi W. łapówki i zatrzymania go 7 marca 2006 roku, sąd przychylił się do wniosku prokuratora o ekspertyzę biegłych w zakresie fonoskopii. Mieliby oni pomóc ustalić treść niezrozumiałych fragmentów zapisu dzwięku.

Prokurator zarzucił 44-letniemu Andrzejowi W., że w latach 2000- 2006 przyjmował 21 razy korzyści majątkowe - od pacjentów lub ich krewnych - w kwotach od 50 do 500 zł. Pieniądze miał brać za przyjęcie do szpitala, wykonanie operacji, sprawowanie właściwej opieki, a nawet za udzielenie informacji o stanie zdrowia chorego. Lekarzowi grozi do 10 lat więzienia.

Sprawa wyszła na jaw, gdy na policję zgłosił się pacjent, który poinformował, że za przyjęcie na oddział dał ordynatorowi 100 zł łapówki. Mężczyzna przystał na współpracę z policjantami. Otrzymał oznakowane 300 zł, które następnie wręczył lekarzowi. Wizytę ukradkiem sfilmował - potem do gabinetu weszli funkcjonariusze, którzy zatrzymali doktora.

Dzięki informacjom w mediach, w trakcie śledztwa do organów ścigania zgłosiło się siedem kolejnych osób, które ujawniły, że wręczyły pieniądze ordynatorowi. Niektóre zeznały, że dawały pieniądze kilkakrotnie. Zgodnie z prawem nie będą pociągnięte do odpowiedzialności karnej. (PAP)

mch/ wkr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)