Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd zakazał dziennikarzowi robienia notatek na procesie o mobbing

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się we
wtorek, by dziennikarz PAP robił notatki z mającego się rozpocząć
jawnego procesu cywilnego o mobbing w polskiej filii francuskiego
koncernu budowlanego. Proces nie ruszył, bo strony dostały od sądu
czas na rozmowy o ugodzie.

Sąd Okręgowy w Warszawie nie zgodził się we wtorek, by dziennikarz PAP robił notatki z mającego się rozpocząć jawnego procesu cywilnego o mobbing w polskiej filii francuskiego koncernu budowlanego. Proces nie ruszył, bo strony dostały od sądu czas na rozmowy o ugodzie.

Zgodnie z prawem, sąd podczas jawnej rozprawy może zakazać dziennikarzom tylko rejestracji dźwięku i obrazu - nie ma zaś wpływu na robienie notatek przez reporterów, jak i inne osoby obecne na sali.

"Nie znajduję podstawy prawnej takiej decyzji sędziego" - powiedział PAP rzecznik warszawskiego sądu okręgowego Wojciech Małek. Podkreślił, że sędzia powinien był podać jej podstawę prawną. Dodał, że być może w sprawie - której on nie zna - były jakieś szczególne okoliczności.

Według "Gazety Wyborczej", która pierwsza napisała o sprawie, byłby to pierwszy w Polsce proces o mobbing, w którym polskie władze firmy skarżą francuskie władze koncernu.

Pozew złożył Jacek Tarkowski, były członek zarządu Lafarge Gips sp. z o.o., który domaga się ponad 700 tys. zł zaległej odprawy, odszkodowania i zadośćuczynienia za utratę zdrowia. Jak podała "GW", chodzi m.in. o upokorzenia, które mieli znosić polscy pracownicy. Od szefa Francuza Jeana-Michela Desmoutiera słyszeli bowiem o "głupim polskim prawie", "polskiej inteligencji" i "polskiej logice".

Obecnie Desmoutier nie pracuje już w Polsce, a firma tłumaczyła się z zarzutów następującym oświadczeniem dla "GW: "Spółka w duchu troski o zasady, którym hołduje, rozpoczęła wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Skrupulatne i rzeczowe wyjaśnienie wszelkich okoliczności sprawy jest procesem złożonym i długotrwałym ze względu na fakt, iż znaczna część osób pracujących w spółce w latach 2001-2005, które mogą dostarczyć potrzebnych informacji i wyjaśnień, kontynuuje obecnie karierę poza spółką".(PAP)

brw/ sta/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)