Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Samorządowcy o planach po rozszerzeniu strefy Schengen

0
Podziel się:

Samorządowcy z terenów przygranicznych
Małopolski, Śląska i Podkarpacia, po rozszerzeniu strefy Schengen
zamierzają przede wszystkim koncentrować się na wspólnej z
sąsiadami rozbudowie i modernizacji sieci dróg oraz na rozwoju
ruchu turystycznego. Podkreślają też dotychczasową, ścisłą
współpracę z nimi.

*Samorządowcy z terenów przygranicznych Małopolski, Śląska i Podkarpacia, po rozszerzeniu strefy Schengen zamierzają przede wszystkim koncentrować się na wspólnej z sąsiadami rozbudowie i modernizacji sieci dróg oraz na rozwoju ruchu turystycznego. Podkreślają też dotychczasową, ścisłą współpracę z nimi. *

Małopolska np. od lat współpracuje ze słowackim Krajem Preszowskim i po rozszerzeniu strefy Schengen zamierza wspólnie realizować niektóre projekty. "Dla wsparcia ruchu turystycznego rozważana jest realizacja połączenia drogowego Maly Lipnik-granica państwa-Muszyna, włącznie z budową mostu na rzece Poprad" - powiedziała PAP Izabela Puławska z biura prasowego Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Dodała, że zaplanowano także połączenie drogowe Velka Frankowa- granica państwa-Kacwin, a także budowę połączenia drogowego Krynica Zdrój-Bardejovske Kupele.

Władze Małopolski i Preszowa chciałby także wspólnie prowadzić monitoring ruchu turystycznego na obszarach przygranicznych i współpracować przy wyszukiwaniu nowych i rozbudowie istniejących atrakcji turystycznych oraz ich promocji, a także wzajemną wymianę informacji.

Rzeczniczka marszałka województwa podkarpackiego Aleksandra Gorzelak-Nieduży powiedziała PAP, że dla mieszkańców Podkarpacia, które od południa graniczy ze Słowacją, wejście Polski do strefy Schengen jest "kwestią prestiżu i sposobu postrzegania Polaków w krajach tzw. starej Unii".

"Nie będziemy już tymi +nowymi+, postrzeganymi jako +inni+, ale posiadającymi pełnię praw obywatelami zjednoczonej Europy" - uważa.

Rzeczniczka oczekuje, że rozszerzenie strefy Schengen przyczyni się do zwiększenia ruchu turystycznego, "zarówno ze strony mieszkańców Podkarpacia, już teraz chętnie odwiedzających Słowację, jak i Słowaków coraz liczniej odwiedzających Bieszczady, czy przyjeżdżających na zakupy do Rzeszowa".

Gorzelak-Nieduży przewiduje także, że brak kontroli na granicach będzie miał też pozytywny wpływ na rozwój współpracy biznesowej, naukowej, kulturalnej i sportowej po obu stronach granicy. "Liczymy na to, że łatwiejszy dostęp do siebie nawzajem jeszcze bardziej zbliży nas z naszymi południowymi sąsiadami" - podkreśliła rzeczniczka marszałka województwa podkarpackiego.

Natomiast burmistrz przygranicznej Dukli w Beskidzie Niskim Marek Górak zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że współpraca ze Słowakami ma już wieloletnie tradycje. "Wszystko co chcieliśmy osiągnąć, zostało osiągnięte. Współpraca np. między Duklą i słowackim Swidnikiem trwa od wielu lat, a szczególnie intensywna jest od czasu akcesji obu krajów do Unii Europejskiej" - powiedział.

"Wejście do strefy Schengen niczego nie zmieni. Współpracujemy w bardzo wielu dziedzinach życia. Dotyczy to nie tylko wspólnych projektów samorządów, ale także zwykłych ludzi" - dodał.

Natomiast w województwie śląskim nie planuje się w związku z wejściem Polski do strefy Schengen wspólnych inicjatyw z sąsiednimi regionami Czech ani Słowacji. Samorządowcy zapewniają jednak, że myślą już o nowych możliwościach rozwoju trwającej tam od lat współpracy.

Śląskie ma umowę o partnerstwie m.in. z Samorządowym Krajem Żylińskim na Słowacji i Krajem Morawsko-Śląskim w Czechach. "Łatwiej będzie nam do nich podróżować. Na pewno nowa sytuacja ułatwi wspólne inicjatywy" - przewiduje Krystyna Brzozowska-Eymar ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Według Tadeusza Chrószcza, wójta gminy Marklowice leżącej około 20 km od granicy z Czechami, na wspólne inicjatywy partnerów z różnych krajów jest jeszcze za wcześnie. "Region przygraniczny był zawsze strategiczny, nie można tu było budować, więc teraz pewnie będzie się nadrabiać to zapóźnienie. Trzeba inaczej spojrzeć i zastanawiać się, co robić, żeby przepływ był swobodniejszy" - powiedział PAP.

Wójt zapewnił, że polscy samorządowcy mają dobre wzorce, bo podczas wizyt w zaprzyjaźnionych regionach "starej" Unii widzieli m.in. wspólnie budowane ścieżki rowerowe, punkty informacyjne, gdzie można otrzymać informacje o gwarancji na zakupione u sąsiadów towary itp.

Nieoficjalnie śląscy samorządowcy przyznają, że z rozszerzeniem strefy Schengen mieszkańcy przygranicznych terenów wiążą nie tylko nadzieje, ale i obawy - m.in. przed mieszkającymi w Karwinie Romami.

Podkreślają też, że współpraca służb publicznych po obu stronach granicy w wielu przypadkach jest już faktem. Śląscy strażacy np. podczas powodzi w Czechach w 2002 r. pomagali swoim kolegom, a dzięki porozumieniom dowódców i władz regionalnych Słowacji i Polski, już od dawna - jadąc na akcję - mogą przekraczać granicę jedynie za okazaniem legitymacji służbowej.

"Teraz będzie jeszcze prościej, ale tak naprawdę strażacy są w Schengen już od kilku lat" - mówi rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik.(PAP)

wos/ lun/ kyc/ bba/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)