Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sędzia Trybunału Stanu podejrzany o "kłamstwo lustracyjne"

0
Podziel się:

Sędzia Trybunału Stanu 55-letni Krzysztof
Śniegocki jest podejrzany przez Rzecznika Interesu Publicznego o
zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL. Jak dowiedziała
się nieoficjalnie PAP w Sądzie Lustracyjnym, 16 listopada
rozpocznie się jego proces.

Sędzia Trybunału Stanu 55-letni Krzysztof Śniegocki jest podejrzany przez Rzecznika Interesu Publicznego o zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP w Sądzie Lustracyjnym, 16 listopada rozpocznie się jego proces.

PAP nie udało się ustalić, o zatajenie związków z którą służbą PRL, w jakim charakterze i czasie Śniegocki jest podejrzany. Fakt wszczęcia procesu z wniosku Rzecznika oznacza, że Sąd Lustracyjny podziela wątpliwości Rzecznika co do prawdziwości czyjegoś oświadczenia.

Według obecnej ustawy lustracyjnej, osoba uznana przez sądy lustracyjne obu instancji oraz SN za "kłamcę lustracyjnego" nie może przez 10 lat pełnić funkcji publicznych. Nie wiadomo, czy sąd zdąży wydać wyrok w sprawie Śniegockiego. Na podpis prezydenta czeka zmiana ustawy lustracyjnej, która likwiduje Sąd Lustracyjny i urząd Rzecznika. Od ewentualnego wejścia tej ustawy w życie sąd miałby trzy miesiące na zakończenie spraw będących w toku.

To nie jedyne prawne problemy Śniegockiego. Latem tego roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów wystąpiła o uchylenie jego immunitetu jako sędziego Trybunału, chcąc postawić mu zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną i córką (za co grozi do 5 lat więzienia). Bez uchylenia immunitetu sędziemu nie można postawić zarzutu. TS uchyla immunitet bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej dwóch trzecich składu.

W maju tego roku "Rzeczpospolita" napisała, że Śniegocki "po alkoholu regularnie znęca się nad żoną i córką". Gazeta twierdzi, że w marcu 20-letnia córka wezwała policję, bojąc się o matkę, którą zaatakował pijany ojciec. Miał grozić, że ją zabije, wcześniej próbował dusić. Policjantom z kolei miał zagrozić, iż pozwalnia ich z pracy. On sam zaprzeczał, mówiąc, że "to jakieś plotki".

Śniegocki, radca prawny, w listopadzie 2005 r. został wybrany przez Sejm na drugą kadencję do TS jako wspólny kandydat PSL, LPR i PiS. Zdaniem "Rz", określającej go jako "sympatyka PSL", przed poprzednim wyborem w 2001 r. nie przyznał się, że prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie wyłudzenia pieniędzy przez władze spółdzielni, którą nadzorował.

Trybunał Stanu orzeka o odpowiedzialności za naruszenie konstytucji lub ustaw przez m.in. prezydenta, premiera, ministrów oraz posłów. Sędzią TS może być każdy obywatel polski "niekarany sądownie". Członkowie Trybunału najczęściej nie są zawodowymi sędziami - mają zaś tytuł sędziego TS.

Śniegocki w 1975 r. skończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach został asystentem w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Odbył aplikację sądową w Sądzie Wojewódzkim w Warszawie, którą zakończył w 1982 r. egzaminem sędziowskim. W latach 1979-1985 pracował jako radca prawny w gabinecie Ministra Rolnictwa. W latach 1985-1988 był wiceszefem Departamentu Prawnego Ministerstwa Ochrony Środowiska. Od 1988 r. do 1997 r. był dyrektorem dwóch firm zagranicznych, w których wykonywał również obsługę prawną.

W piątek nie udało się zdobyć komentarza Śniegockiego - w biurze Trybunału Stanu, które PAP prosiła o pośrednictwo w kontakcie, powiedziano, że nie był on tego dnia uchwytny.(PAP)

sta/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)