Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Seminarium: pozwy zbiorowe muszą się toczyć dłużej niż indywidualne

0
Podziel się:

Przez trzy lata obowiązywania ustawy o pozwach grupowych w Polsce zapadły
zaledwie trzy wyroki w I instancji. Trudno jednak o proste recepty, jak przyspieszyć to
postępowanie - mówili w środę uczestnicy seminarium w Instytucie Spraw Publicznych.

Przez trzy lata obowiązywania ustawy o pozwach grupowych w Polsce zapadły zaledwie trzy wyroki w I instancji. Trudno jednak o proste recepty, jak przyspieszyć to postępowanie - mówili w środę uczestnicy seminarium w Instytucie Spraw Publicznych.

Adwokat Iwo Gabrysiak przypomniał, że dwa wyroki zapadły przed Sądem Okręgowym w Opolu, jeden przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Od niektórych z nich pozwani zapowiedzieli apelację. Najgłośniejszy wyrok zapadł ws. pozwu grupowego przeciw BRE Bankowi. Sąd Okręgowy w Łodzi orzekł w lipcu br., że bank powinien zapłacić grupie 1247 klientów odszkodowanie za zawyżone oprocentowanie rat kredytu hipotecznego. W lipcu zapadł również inny wyrok z pozwu grupowego przeciwko firmie turystycznej Nowa Itaka. Sąd Okręgowy w Opolu uwzględnił pozew 14 turystów, którzy domagali się zwrotu kosztów wycieczki do Kenii. Miesiąc wcześniej ten sam SO oddalił pozew wytoczony przez grupę 133 powodzian z Kędzierzyna-Koźla przeciwko gminie i powiatowi.

W jednej z tych spraw - jak powiedział Gabrysiak - postępowanie formalne trwało 2 lata i 3 miesiące, a sąd rozstrzygnął sprawę merytorycznie po czterech miesiącach. Podczas środowego seminarium nikt nie winił za to wprost sądów, uczestników postępowania, ani ich pełnomocników. Wskazywano, że wprawdzie są możliwe zmiany, które mogłyby nieco przyspieszyć procedurę, ale nie na tyle, by wyroki zapadały już po kilku miesiącach.

Gabrysiak podkreślał, że duży wpływ na przebieg postępowania sądowego ma sam etap formowania grupy. Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym nakazuje, by pozew został złożony przez co najmniej 10 osób. Bywa jednak - jak w sprawie przeciw BRE Bankowi - że grupa składa się z 1247 osób.

Grupa musi mieć swojego reprezentanta czyli osobę wybraną z grona członków grupy albo powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów. Jeśli członkowie grupy wybiorą reprezentanta spośród samych siebie, to potem może mieć on problem z utrzymaniem zaufania do siebie u innych członków grupy. To w przyszłości może zaważyć na niemożności zawarcia ugody z pozwanym, nawet gdyby reprezentant zmierzał do tego.

W trakcie seminarium wskazywano na problemy z rozstrzygnięciem w grupie kwestii finansowych, zwłaszcza dotyczących kaucji i wynagrodzenia dla adwokata. Sąd może zażądać od grupy złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu nawet w wysokości do 20 proc. wartości przedmiotu sporu. Pojawia się problem, kto ma te pieniądze wyłożyć. Ustawa wymaga jedynie zawarcia umowy między adwokatem a reprezentantem grupy, a ten ostatni nie chce albo nie ma takiego majątku, by łożyć za innych członków grupy.

Zdaniem adwokata Piotra Terleckiego najlepiej jest, gdy członkowie grupy zawrą między sobą dodatkowe pisemne porozumienie regulujące wszystkie kwestie formalne, w tym również finansowe, a następnie każdy z nich podpisze jeszcze umowę z adwokatem. Obowiązek ten powinien dotyczyć wszystkich, także tych, którzy przystąpią do grupy po przeczytaniu ogłoszenia sądu o takiej możliwości.

Uczestnicy seminarium podkreślali, że przystępowanie kolejnych osób do grupy powoduje, że ci, którzy zgłosili się jako pierwsi, muszą czekać, aż ostatni złożą wymagane dokumenty. Na dodatek niektórzy celowo zwlekają, bo uważają, że warto przystępować do grupy na samym końcu, gdy wszystkie kwestie formalne są już rozstrzygnięte, a ryzyko mniejsze.

Terlecki zwrócił również uwagę na tzw. kreta, czyli osobę, która przystępuje do grupy tylko po to, by śledzić na bieżąco jej działania. Jako przykład podał udział w grupie członka zarządu spółdzielni mieszkaniowej w sprawie dotyczącej pozwu wytoczonego tejże spółdzielni. Prawnicy nie są przekonani, czy istnieje prawna możliwość wykluczenia takiej osoby z grupy.

Według adwokata Marka Niedużaka, do przyspieszenia postępowań grupowych mogliby się przyczynić sami pełnomocnicy, gdyby bardziej angażowali się w prowadzone sprawy i przejęli część obowiązków reprezentanta grupy. To jednak - zdaniem Niedużaka - wymagałoby przeformułowania roli adwokata przez samych adwokatów.

Niewątpliwą zaletą pozwu zbiorowego jest niższa niż w przypadku "tradycyjnego" postępowania opłata sądowa - 2 proc. wartości przedmiotu sporu. Przy pozwie indywidualnym wynosi 5 proc. (PAP)

kjed/ bos/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)