Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w środę w Sejmie, że wysokie poparcie Polaków dla członkostwa w Unii Europejskiej powinno być zachętą dla wszystkich sił politycznych, by poprzeć ratyfikację Traktatu z Lizbony.
Sejm debatuje w środę nad rządowym projektem ustawy, która upoważnia prezydenta Lecha Kaczyńskiego do podpisania Traktatu z Lizbony.
Jak podkreślił Sikorski, Traktat Lizboński ustanowił dwie nowe instytucje unijne: stałego Przewodniczącego Rady Europejskiej oraz Wysokiego Przedstawiciela Unii ds. Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa.
Dodał, że Traktat przewiduje także powołanie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, czyli służby dyplomatycznej UE, która będzie wspomagać działania Wysokiego Przedstawiciela. W skład tej służby mają wejść m.in. dyplomaci delegowani przez państwa członkowskie. Szef MSZ poinformował, że rząd rozpoczął przygotowania do przedstawienia polskich kandydatów do służby.
Minister podkreślił, że reformy wspólnej zagranicznej i wspólnej europejskiej polityki obronnej nie podważają międzyrządowego charakteru współpracy w tych dziedzinach. Zasadnicze kompetencje w tym zakresie - dodał - w dalszym ciągu pozostają w kompetencji państw członkowskich wspólnoty. "Polityka zagraniczna Unii będzie taka, jaką ją ustalą państwa członkowskie" - zaznaczył Sikorski.
Jak dodał, ponieważ decyzje w obszarze polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa zapadają jednomyślnie, interes żadnego z państw członkowskich Unii nie będzie pominięty.
"Chcemy zacieśniać współpracę w ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, zwiększać europejskie zdolności obronne i zdolności do reagowania kryzysowego" - zadeklarował Sikorski. Dodał, że silna i świadoma swego potencjału Unia Europejska będzie w stanie prowadzić równorzędny, uwzględniający interesy swoich członków dialog ze wszystkimi, nawet najpotężniejszymi partnerami międzynarodowymi.
Sikorski zwrócił uwagę na potrzebę rozszerzenia Unii Europejskiej na wschód, zwłaszcza o Ukrainę. Jak podkreślił, jest to "nasz dziejowy obowiązek", ale jednocześnie wyzwanie.
Zdaniem szefa MSZ, racja stanu Polski nakazuje, żeby decyzje z zakresu polityki zagranicznej utrwalały bezpieczeństwo państwa, wspierały gospodarczy i cywilizacyjny rozwój społeczeństwa oraz umacniały pozycję naszego kraju na arenie międzynarodowej. "Przyjęcie Traktatu z Lizbony wpisze się w ten nurt myślenia" - podkreślił Sikorski.
Jak dodał, rząd Donalda Tuska z zadowoleniem przyjmuje fakt, że stale utrzymuje się wysokie poparcie społeczne dla członkostwa Polski w UE. Jak podkreślił, powinno to być zachętą dla wszystkich sił politycznych, by poprzeć ratyfikację Traktatu z Lizbony. (PAP)
mkr/ par/ gma/