Szef MSZ Radosław Sikorski zaprzeczył słowom szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego, by miał blokować przepustki na szczyt UE dla prezydenckich urzędników.
"Nie można zablokować wydania czegoś, co po prostu nie istnieje" - skomentował Sikorski zarzuty Kownackiego w TVN24. "Tutaj przyjechali ludzie, którzy myślą, że ponieważ w Polsce robią co chcą - bo reprezentują głowę państwa - to tutaj też tak mogą; a w Europie obowiązują procedury" - oświadczył Sikorski.
Wyjaśnił, iż procedura polega na tym, że rząd zgłosił skład delegacji, w której nie ma prezydenta, ani jego urzędników. "Pana prezydenta wpuszczono; dziękowałem osobiście sekretariatowi Rady za to, że w ten sposób kurtuazyjnie potraktowano naszego prezydenta, ale już dla jego urzędników po prostu nie ma podstawy, żeby wystawiać im przepustki; a więc nie mogło dojść do (ich) zablokowania" - dodał Sikorski. "Kownacki już raz przepraszał, że minął się z prawdą; to ma miejsce ponownie" - ocenił.
Wcześniej w środę Kownacki poinformował dziennikarzy, że on oraz inni przedstawiciele prezydenta - sekretarz i podsekretarz stanu Michał Kamiński oraz Mariusz Handzlik - zostali pozbawieni przepustek do budynku, gdzie odbywa się szczyt UE. "Przepustki, które czekały na nas, zostały w czasie, kiedy jechaliśmy z lotniska - na żądanie naszego premiera - wstrzymane. Kolejne zostały wydane, tym razem pan minister (spraw zagranicznych Radosław) Sikorski je zablokował" - powiedział Kownacki.(PAP)
sta/ wkr/ mow/