Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Matka poparzonego 7-latka podejrzana, ojciec zwolniony

0
Podziel się:

To matka, a nie ojciec poparzonego w
niedzielę siedmiolatka z Jaworzna (Śląskie) nie dopełniła
obowiązku opieki nad dzieckiem - ustaliła policja.

*To matka, a nie ojciec poparzonego w niedzielę siedmiolatka z Jaworzna (Śląskie) nie dopełniła obowiązku opieki nad dzieckiem - ustaliła policja. *

Kobiecie przedstawiono zarzut, a zatrzymany wcześniej ojciec został zwolniony do domu - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik policji w Jaworznie nadkom. Jacek Sowa.

Siedmioletni Adrian trafił do szpitala po tym, jak bawiąc się zapalniczką podpalił piżamę, którą miał na sobie. Kurator, który w niedzielę odwiedzał mieszkania, widząc poparzonego chłopca powiadomił policję i wezwał pogotowie, które zabrało siedmiolatka do szpitala.

Jak po przywiezieniu Adriana do placówki mówili lekarze, życiu chłopca nie powinno zagrażać niebezpieczeństwo. Jego pięcioro rodzeństwa - w wieku od 3 miesięcy do 9 lat - przewieziono do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego.

Początkowo policja przypuszczała, że opiekę nad dzieckiem w chwili wypadku pełnił 31-letni ojciec. Mężczyzna w czasie zatrzymania miał w wydychanym powietrzu ok. 2,3 promila alkoholu. Kiedy policja przyjechała na miejsce, mamy Adriana nie było w domu.

"W trakcie czynności okazało się, że ojciec nie dopuścił się w tej sprawie przestępstwa, ale matka chłopca. To na niej ciążył obowiązek opieki nad synem, w chwili kiedy doszło do wypadku. Jest podejrzana o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia" - powiedział Sowa.

Szefowa prokuratury w Jaworznie Lilianna Sobańska powiedziała PAP, że kobieta przyznała się do winy. Do wypadku doszło w niedzielę rano, kiedy dzieci bawiły się w kuchni. Kiedy Adrian podpalił piżamę, mama pobiegła z nim do łazienki, w wannie ugasiła odzież. Nie wezwała karetki.

Po przesłuchaniu ojciec Adriana został zwolniony, w sprawie jest świadkiem. Matka chłopca została objęta policyjnym dozorem. Za narażenie synka na niebezpieczeństwo, mimo ciążącego na niej obowiązku opieki, grozi jej kara do pięciu lat więzienia.

O losie Adriana i jego rodzeństwa zdecyduje sąd rodzinny. Już wcześniej rodzice mieli ograniczone prawa rodzicielskie. (PAP)

kon/ bno/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)