3.3.Katowice (PAP) - Półtoraroczną dziewczynkę pogryzł w piątek rano w Chorzowie pies rasy amstaff. Życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo, będzie jednak musiało przejść operację. W mieszkaniu, w którym doszło do pogryzienia, odbywała się alkoholowa impreza.
"Dziecko ma pogryzioną twarz, tył głowy i szyję. Żyje i na pewno będzie żyć, jednak czeka je zabieg operacyjny" - poinformował w piątek PAP Adam Jachimczak z biura prasowego śląskiej policji.
Do zdarzenia doszło w piątek przed południem. Do mieszkania, w którym trwała zakrapiana alkoholem impreza, przyszedł były mąż 36- letniej matki dziewczynki. 40-letni mężczyzna przyprowadził ze sobą psa, który pogryzł nagle ich półtoraroczną córkę Krysię. Pogryziona dziewczynka trafiła do szpitala. Nie wiadomo, czy pies był szczepiony.
"Osoby, które brały udział w imprezie, będą przesłuchiwane. Nie wiem jednak, jak szybko się dowiemy, jak doszło do zdarzenia, ponieważ wszyscy są nietrzeźwi" - zaznaczył Jachimczak. (PAP)
mtb/ bno/