Częstochowska prokuratura bada, czy przed ostatnimi wyborami samorządowymi doszło do sfałszowania podpisów pod dokumentami niezbędnymi do utworzenia trzech związanych z Samoobroną komitetów wyborczych z powiatu lublinieckiego.
O tym, że mogło dojść do fałszerstwa poinformował prokuraturę komisarz wyborczy w Częstochowie. Uznał, że pod listami niezbędnymi do utworzenia trzech komitetów wyborczych widnieją nazwiska kilku tych samych osób, ale charakter pisma wskazuje, że podpisy te mogła złożyć jedna osoba. Komisarz zakwestionował kilka podpisów.
"W czasie przesłuchań osoby, których dane widniały na listach mówiły, że same złożyły podpisy. Prokuratura uznała jednak, że konieczna będzie opinia grafologiczna" - powiedział w środę PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury Romuald Basiński.
Prokuratura spodziewa się, że biegły przedstawi opinię w ciągu kilku tygodni. Jeżeli okaże się, że zakwestionowane podpisy złożyła rzeczywiście jedna osoba, zostaną jej postawione zarzuty fałszerstwa. W takiej sytuacji odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań nie unikną także ci, którzy zeznali, że sami je złożyli.
Dyrektor częstochowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Andrzej Jedyk zwrócił uwagę, że jeżeli podejrzenia komisarza wyborczego potwierdzą się, sprawa może nie zakończyć się na odpowiedzialności karnej, ale też doprowadzić do zrewidowania wyniku wyborów. (PAP)
kon/ mok/ jra/
