Najprawdopodobniej bakterie salmonelli były przyczyną zatrucia pokarmowego, które w ubiegłym tygodniu dotknęło trzydziestu spośród ponad tysiąca pacjentów szpitala psychiatrycznego w Rybniku.
Według zastępczyni Powiatowego Inspektora Sanitarno- Epidemiologicznego w Rybniku, Lidii Lazar, pierwsze wyniki badań próbek pobranych od pacjentów wykazały obecność w nich bakterii salmonelli. "Jeśli kolejne próbki dadzą podobne wyniki, będzie to oznaczać, że przyczyną zatrucia pacjentów były właśnie te bakterie" - wyjaśniła Lazar.
Pierwsze objawy zatrucia - biegunki, bóle głowy, mdłości oraz podwyższona temperatura ciała - pojawiły się u pacjentów rybnickiego szpitala psychiatrycznego w ubiegły poniedziałek. Ogółem zatruło się - według informacji dyrekcji szpitala - około 30 spośród 1031 jego pacjentów.
"To, że u niektórych pacjentów stwierdzono bakterie salmonelli, nie świadczy jeszcze, że zarazili się nimi z winy szpitala. Wstępne wyniki badań próbek żywności nie wykazały tam ich obecności" - powiedział PAP w poniedziałek zastępca dyrektora szpitala, Jerzy Jędrusiak.
Podkreślił, że osoby z objawami zatrucia w ubiegłym tygodniu szybko odizolowano oraz pobrano od nich próbki do badań, które wraz z innymi próbkami - pobranymi od pracowników szpitala, a także w szpitalnych kuchniach, salach i toaletach - zostały wysłane do specjalistycznych badań.
Według Jędrusiaka, skala zatrucia nie była duża, a podobne objawy zdarzają się latem w wielu szpitalach. Dyrektor zwrócił też uwagę, że choć pacjenci mają do swojej dyspozycji lodówki, niektórzy z nich część swojego jedzenia trzymają w szafkach, co podczas upałów może przyczynić się do zatruć.
Inspektor Lazar poinformowała PAP, że wyniki badań wszystkich próbek będą znane do końca tego tygodnia. Tymczasem już w ostatni piątek wszyscy skarżący się na zatrucie pacjenci, po ustąpieniu jego objawów, wrócili do normalnego leczenia. (PAP)
mtb/ malk/