Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Udrożniony ruch kolejowy między Katowicami a Częstochową

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o udrożnieniu toru w kierunku Częstochowy)

(dochodzi informacja o udrożnieniu toru w kierunku Częstochowy)

8.8.Katowice (PAP) - We wtorek po południu kolejarze udrożnili tor w Dąbrowie Górniczej, na którym dzień wcześniej wykoleił się pociąg osobowy. Zanim torowisko zostało odblokowane, pociągi kursujące uczęszczaną trasą z Katowic w kierunku Częstochowy i Centralnej Magistrali Kolejowej jeździły na przemian w obu kierunkach drugim torem. Powodowało to kilkunastominutowe opóźnienia.

"Wykolejony, blokujący tor pociąg podniesiono już w poniedziałek wieczorem, konieczna jednak okazała się wymiana m.in. podkładów i szyn na odcinku ok. 15 metrów. Prace te trzeba było wykonać ze względów bezpieczeństwa" - poinformował PAP we wtorek Włodzimierz Leski ze śląskiego oddziału Polskich Linii Kolejowych.

Do wypadku, który zablokował tor w kierunku Częstochowy, doszło w poniedziałek późnym popołudniem. Pociąg osobowy z Gliwic do Częstochowy podczas wjazdu na przystanek Dąbrowa Górnicza Pogoria najechał na leżący na torach metalowy korpus silnika elektrycznego. Spowodowało to wykolejenie części kół w dwóch pierwszych członach, tzw. elektrycznego zespołu trakcyjnego.

Nikt spośród ok. 120 pasażerów pociągu nie ucierpiał. Po zatrzymaniu się składu, którego część po wykolejeniu lekko się przechyliła, pasażerowie wysiedli, po czym przeszli na peron pobliskiego przystanku. Stamtąd po niespełna godzinie w dalszą podróż w kierunku Częstochowy zabrał ich inny podstawiony pociąg.

Według informacji rzecznika śląskiej Straży Ochrony Kolei, Krzysztofa Króla, maszynista dojeżdżającego do przystanku Pogoria pociągu najprawdopodobniej widział z oddali jakiś przedmiot spadający na torowisko z przebiegającego nad linią kolejową nieczynnego wiaduktu.

"Mamy dwie hipotezy przyczyny tego wykolejenia. Mogli spowodować je złomiarze, którzy przechodząc dzikim przejściem przez nieczynny wiadukt kolejowy zgubili korpus silnika. Mógł to też być wygłup jakichś wyrostków, którzy celowo zrzucili ciężki element przed nadjeżdżającym pociągiem. Nad wyjaśnieniem przyczyn wypadku pracują policjanci" - wyjaśnił Król.

Choć wykolejony pociąg był pierwszym, który wjechał na ten odcinek toru po zakończonym w poniedziałek remoncie torowiska, zdaniem kolejarzy jest mało prawdopodobne, by metalowy korpus silnika o wymiarach około 40 na 70 cm mogli pozostawić prowadzący tam prace robotnicy. Według Leskiego, przyczynę wypadku będzie wyjaśniała również specjalna komisja.(PAP)

mtb/ jer/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)