Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Służba Więzienna: Wojciech F. w dniu śmierci był pod wpływem alkoholu i narkotyków

0
Podziel się:

(dochodzi oświadczenie Zbigniewa Ziobry)

*(dochodzi oświadczenie Zbigniewa Ziobry)
*

6.4.Warszawa (PAP) - Wojciech F., szef grupy przestępczej, która porwała i zabiła Krzysztofa Olewnika, w dniu popełnienia samobójstwa był pod wpływem alkoholu i narkotyków - potwierdziła w niedzielę rzeczniczka Służby Więziennej Luiza Sałapa.

Zdaniem ministra sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Zbigniewa Ziobry, sprawa porwania i zabójstwa Olewnika i późniejszych samobójstw Wojciecha F. i S. Kościuka, daje podstawy do powołania komisji śledczej.

Wojciech F., któremu śledczy zamierzali przypisać tzw. sprawstwo kierownicze, w czerwcu 2007 r. popełnił samobójstwo w areszcie w Olsztynie. To on zdecydował, że porwanego syna przedsiębiorcy z Drobina (Mazowieckie) należy zamordować.

"We krwi F. znaleziono alkohol i śladowe ilości amfetaminy, ja to potwierdzam, natomiast proszę zwrócić uwagę, że F. przez cały tydzień przed popełnieniem samobójstwa, i w jego dzień, był wydawany do czynności procesowych; codziennie pobierało go Centralne Biuro Śledcze" - powiedziała w TVN24 Sałapa.

Jak dodała, F. także w dniu popełnienia samobójstwa, w godzinach 9.30-13.40, był wydany z więzienia funkcjonariuszom CBŚ. "Ja nie chcę niczego sugerować, ponieważ ja nie znam postępowania prowadzonego przez prokuraturę, natomiast nie mogę pozwolić, żeby więziennictwo było tylko winne" - powiedziała Sałapa.

Ani policja, ani CBŚ nie stosuje w trakcie przesłuchań ani alkoholu, ani narkotyków - zapewnił w TVN24 rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. "To nie jest metoda ułatwiająca w żaden sposób przesłuchanie. To są policjanci działający w sposób profesjonalny" - podkreślił.

Jak dodał, tego rodzaju przesłuchania nie są nagrywane. "Są one protokołowane. Osoba przesłuchiwana może wpisać ewentualnie wszelkie nieprawidłowości i musi się podpisać pod tym protokołem" - powiedział Sokołowski. "Tak było również i w tym przypadku i tu nie było żadnych zastrzeżeń. Oddawaliśmy człowieka do więzienia, który z pewnością nie był pod wpływem alkoholu i narkotyków" - zaznaczył.

Okoliczności, w jakich mogło dojść do przekazania Wojciechowi F. narkotyków i alkoholu, bada prokuratura. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Mieczysław Orzechowski powiedział w TVP Info, że F. miał w organizmie 0,4 promila alkoholu.

"Tych okoliczności jest zdecydowanie więcej. Do tego udzielenia mogło dojść na terenie aresztu śledczego w Olsztynie i to jest również przedmiotem ustaleń. Znane są przypadki, że członkowie rodziny podczas odwiedzin czy przekazując paczki żywnościowe również próbują przemycić tego rodzaju środki na teren aresztu śledczego. Zdarzają się przypadki, że w tym procederze uczestniczą również funkcjonariusze Służby Więziennej. Wszystkie te wersje brane są pod uwagę i w toku śledztwa próbujemy ustalić drogę czy źródło pochodzenia tych środków" - mówił Orzechowski.

Jak dodał, wątek rodzinny w tym wypadku można wykluczyć, ponieważ F. przed śmiercią nie kontaktował się z nikim z najbliższych.

Pod koniec marca Sąd Okręgowy w Płocku skazał 11 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Olewnika. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym o zabójstwo 27-letniego Olewnika. Ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na 3 lata do 15 lat pozbawienia wolności. Jeden z oskarżonych został uniewinniony.

Kościuk popełnił samobójstwo w piątek wieczorem w celi aresztu w Płocku; powiesił się na prześcieradle w kąciku sanitarnym. Przebywał w celi jednoosobowej. Ostatecznie przyczyny śmierci ustali sekcja zwłok. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Płocku.

Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina pod Płockiem (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 r. Wkrótce sprawcy zażądali okupu.

Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany - sprawcy Pazik i Kościuk udusili Krzysztofa Olewnika.

Proces w tej sprawie, której akta liczą 112 tomów, toczył się od października 2007 r. Odbyło się 30 rozpraw. Na ławie oskarżonych zasiadło 11 osób, które odpowiadały za 66 przestępstw, w tym także za napady rabunkowe, włamania i rozboje.

Według zeznań jednego z oskarżonych, Wojciech F. miał zlecić także zabójstwo ojca Krzysztofa Olewnika, Włodzimierza Olewnika oraz planował porwanie jednej z sióstr uprowadzonego, Danuty.

Zdaniem ministra sprawiedliwości w rządzie Jarosława Kaczyńskiego Zbigniewa Ziobry, sprawa porwania i zabójstwa Olewnika i późniejszych samobójstw Wojciecha F. i S. Kościuka daje podstawy do powołania komisji śledczej. Ziobro zaapelował również o intensywne śledztwo w sprawie "nieprawidłowości w działaniach prokuratury i innych organów ścigania".

Ziobro napisał w swoim oświadczeniu przesłanym w niedzielę PAP, że można było uratować życie Olewnikowi, ale organa ścigania wówczas całkowicie lekceważyły śledztwo.

"Po skazaniu bezpośrednich sprawców nadszedł czas na zintensyfikowanie działań procesowych wobec osób winnych zaniedbań (zarówno prokuratorów jak i policjantów, jak również informowanych o zaniedbaniach ministrów i parlamentarzystów)" - oświadczył b. minister sprawiedliwości.

Jego zdaniem "szczegółowo wyjaśnić należy okoliczności samobójczej śmierci obu morderców, do których doszło w areszcie śledczym i więzieniu".

Samobójstwa te mają charakter szczególny, z uwagi na fakt, że rodzina uważa, iż zleceniodawcy tej zbrodni dalej mogą pozostawać na wolności. "Ponadto w trakcie postępowania ujawnione zostały związki świata przestępczego z lokalnym środowiskiem SLD. Szczególnie uderzała bezczynność ministrów i polityków tego ugrupowania wobec nieprawidłowości i zaniechań w śledztwie" - napisał Ziobro.

"Pokazanie patologicznych mechanizmów w funkcjonowaniu organów państwa na przykładzie tego śledztwa mogłoby być pouczającym przykładem i nauczyłoby parlamentarzystów oraz ministrów, że nie wolno lekceważyć tego rodzaju zbrodni i cierpienia jakie one pociągają. W sprawie porwania Pana Olewnika komisja śledcza mogłaby wykryć nie jedną patologię której ujawnienie mogłoby mieć wpływ na uzdrowienie i usprawnienie działania organów państwa w podobnych sytuacjach" - napisał Ziobro.

gdy/ lb/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)