Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN: NIK może domagać się od gazety sprostowania na drodze sądowej

0
Podziel się:

Najwyższa Izba Kontroli, podobnie jak osoby
fizyczne i prawne, może domagać się na drodze sądowej
opublikowania sprostowania - uznał w piątek Sąd Najwyższy
rozpatrując pytanie prawne Sądu Apelacyjnego dotyczące sprawy w
której NIK domagał się sprostowania od "Życia Warszawy".

*Najwyższa Izba Kontroli, podobnie jak osoby fizyczne i prawne, może domagać się na drodze sądowej opublikowania sprostowania - uznał w piątek Sąd Najwyższy rozpatrując pytanie prawne Sądu Apelacyjnego dotyczące sprawy w której NIK domagał się sprostowania od "Życia Warszawy". *

Sprawa dotyczy artykułu "Samokontrola" opublikowanego w "ŻW" w maju 2003 r. a dotyczącego kontroli NIK w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej, w którym zdaniem NIK znalazły się nieprawdziwe informacje.

Kontrolerka NIK wykryła nieprawidłowości dotyczące współpracy szpitala z instytucjami działającymi na jego terenie - m.in. Poradnią Chorób Sutka. Prowadziła ją - jak wynikało z kontroli - nie mając uprawnień do świadczenia usług zdrowotnych firma Andrzeja K., byłego pracownika szpitala, w 2001 r. powołanego na prezesa Polfy Tarchomin. Według NIK K. przez rok łączył stanowisko w Polfie z działalnością biznesową na Niekłańskiej, do czego nie przyznał się w oświadczeniu majątkowym.

Pracownica NIK chciała by sprawą zajęła się prokuratura. Wymagało to jednak opinii Departamentu Prawno-Organizacyjnego NIK, który stwierdził, że z zebranego przez nią materiału kontrolnego nie wynika, że w szpitalu zostały złamane przepisy Kodeksu Karnego. "Życie Warszawy" napisało wówczas m.in., że dyrektor departamentu Bogdan Skwarek "wstrzymuje wnioski do prokuratury przeciwko swoim kolegom", z którymi "robił interesy".

To m.in. spowodowało sprostowania, które NIK przesyłało do redakcji gazety, a których publikacji kierownictwo redakcji odmawiało. Sprawa znalazła finał w sądzie. W grudniu 2004 r. warszawski sąd okręgowy uwzględnił powództwo NIK i nakazał gazecie opublikowanie sprostowania.

Dziennik jednak wniósł apelację od tego wyroku, twierdząc, że Najwyższa Izba Kontroli, w myśl Prawa prasowego i Kodeksu postępowania cywilnego, nie może na drodze sądowej ubiegać się o opublikowanie sprostowania bo nie jest osobą prawną, fizyczną ani organizacją społeczną.

W 2003 r. NIK wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec pracownicy, która przeprowadzała kontrolę w szpitalu. W marcu tego roku ona sama wytoczyła proces cywilny prezesowi Izby Mirosławowi Sekule za mobbing.(PAP)

pru/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)