Do 1 października stołeczny sąd odroczył rozpoczęty w środę proces w sprawie afery gruntowej w resorcie rolnictwa w 2007 r.
Tego dnia ma składać wyjaśnienia oskarżony Andrzej K., który przed sądem nieoczekiwanie przyznał się w środę do winy i wniósł o dobrowolnie poddanie się karze. Sąd oddalił ten wniosek argumentując, że "nie można z całą stanowczością stwierdzić, że okoliczności czynu nie budzą wątpliwości".
Wnioskowi Andrzeja K. stanowczo sprzeciwiła się obrona drugiego oskarżonego - Piotra Ryby. On sam powiedział, że w ten sposób K. chce się "wyślizgać" z procesu; nazwał go też "oślizgłym człowiekiem" oraz "moderatorem akcji usunięcia wicepremiera polskiego rządu". K. nie wypowiada się dla prasy; jego obrońca uważa słowa Ryby pod adresem jego klienta za "przyjętą linię obrony".
4 listopada świadkiem w procesie ma być b. wicepremier Andrzej Lepper. (PAP)
sta/ pz/ jbr/