Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sprawa akcji "Zen" - wśród ośmiu nowych śledztw wobec WSI

0
Podziel się:

Sprawa tajnej akcji Wojskowych Służb
Informacyjnych o kryptonimie "Zen" w Afganistanie jest przedmiotem
jednego z ośmiu śledztw, wszczętych w zeszłym tygodniu przez
Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie (WPO) z zawiadomienia
szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza.

Sprawa tajnej akcji Wojskowych Służb Informacyjnych o kryptonimie "Zen" w Afganistanie jest przedmiotem jednego z ośmiu śledztw, wszczętych w zeszłym tygodniu przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie (WPO) z zawiadomienia szefa komisji weryfikacyjnej WSI Antoniego Macierewicza.

O wszczęciu nowych śledztw PAP informowała w poniedziałek. Zastępca szefa WPO mjr Ireneusz Szeląg podkreślał wtedy, że dokumenty będące podstawą decyzji o wszczęciu śledztw są oznaczone klauzulą tajemnicy państwowej. W związku z tym nie podał żadnych szczegółów.

W czwartek portal Wprost.pl podał, że śledztwo ma badać, czy b. szef MON Jerzy Szmajdziński i b. szef WSI gen. Marek Dukaczewski popełnili przestępstwo, zezwalając na udział w operacji negatywnie zweryfikowanego oficera SB Aleksandra Makowskiego.

Operację ujawnił upubliczniony w lutym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raport z weryfikacji WSI. Według niego, Makowski, który organizował osłonę polskich żołnierzy w Afganistanie, dopuszczał się mistyfikacji. "W sprawie +ZEN+ służby, działając na zlecenie hochsztaplera, okradały państwo polskie i były gotowe narazić polskich żołnierzy i zwierzchników sił zbrojnych na najwyższe niebezpieczeństwo i międzynarodową kompromitację" - napisano w raporcie.

Podkreślał on, że już w 2001 r. ówczesny p.o. szef Urzędu Ochrony Państwa Zbigniew Siemiątkowski ostrzegał Szmajdzińskiego i Dukaczewskiego. "Nasza weryfikacja osoby Makowskiego, jego informacji i możliwości operacyjnych nie wypadła dla niego dobrze. Dlatego on poszedł ze swoimi pomysłami do WSI. My zakładaliśmy, że Makowski może być konfabulantem, a jego źródła mogą być inspirowane" - tak raport opisuje zeznania Siemiątkowskiego przed komisją weryfikacyjną WSI.

Według raportu, WSI chciały wyłudzić od sojuszników z NATO wielomilionową nagrodę za rzekomą eliminację terrorystów. Zdaniem raportu, była to próba wprowadzenia w błąd prezydenta, najwyższych instancji państwa oraz sojuszników. "Operacja +ZEN+ była swoistym przykryciem do zupełnie innych działań, mających na celu odniesienie osobistych korzyści przez Makowskiego" - pisano w raporcie. Ujawniono, że Makowski pobrał od WSI ok. 32 tys. zł oraz 108 tys. dolarów.

Według Macierewicza, operacja "ZEN" uzasadnia likwidację WSI. Zdaniem Szmajdzińskiego, akcja zapewniła bezpieczeństwo polskich żołnierzy w Afganistanie. "Jeżeli nawet miałbym się ułożyć z diabłem, żeby bronić naszych żołnierzy i zapewnić im bezpieczeństwo, to zrobiłbym to i zrobiłbym to nawet teraz" - mówił Dukaczewski. Ujawnienie "ZEN" to skandal - komentował Siemiątkowski. Sprawy nie komentował w lutym b. szef MON Radosław Sikorski.

W czwartek Sikorski nazwał zaś "ciężkim błędem" ujawnienie w raporcie z weryfikacji WSI akcji "Zen". "Niezależnie bowiem od ocen szans powodzenia, sam fakt jej prowadzenia miał być - zgodnie z poleceniem prezydenta RP - jedną z tych tajemnic stanu, które zabiera się do grobu" - napisał Sikorski w oświadczeniu przekazanym w czwartek m.in. PAP.

Sikorski podkreślił, że "antyniepodległościowa reputacja" Makowskiego była dla niego "przesłanką negatywną, acz nie decydującą". Według Sikorskiego, ewentualny sukces akcji (Makowski miał mówić m.in. o możliwości ujęcia Osamy bin Ladena i Mułły Omara - PAP) "byłby tak ważny, że usprawiedliwiłby zaangażowanie osób wątpliwego autoramentu".

Sam Makowski - który w PRL rozpracowywał Radio Wolna Europa, był też zastępcą szefa wywiadu - oświadczył w lutym, że ujawnienie akcji może służyć "jedynie organizacjom i osobom, przeciwko którym były skierowane", naraża też na niebezpieczeństwo jego samego i jego rodzinę oraz osoby z nim współdziałające. Zaprzeczył, by miał "eliminować radykałów" z opozycji podczas przygotowań do Okrągłego Stołu (jak podawał raport). Rozważa on "kroki prawne" wobec autorów raportu.(PAP)

sta/ wkr/ fal/

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)