Stołeczna prokuratura umorzyła śledztwo przeciw Romanowi W., podejrzanemu w sprawie podłożenia atrap bomb w stolicy w 2005 r., tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich. Uznano, że nie popełnił on tego czynu.
O nieprawomocnym umorzeniu 14 lutego śledztwa w tej sprawie poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska.
Rankiem 20 października Warszawę obiegła wiadomość o 14 ładunkach wybuchowych podłożonych w 11 miejscach miasta. Ruch na kilka godzin sparaliżowano. Na ulicach pojawili się policyjni pirotechnicy; uruchomiono zarządzanie kryzysowe. Po zbadaniu paczek okazało się, że są to atrapy bomb. Według policji, stopień przygotowania akcji i jej skoordynowania odróżniał to wydarzenie od innych fałszywych alarmów.
Podłożenie atrap poprzedzono wysłaniem e-maila z pogróżkami pod adresem ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. E-mail był podpisany przez nieznane organizacje Gay Power i Silny Pedał.
W 2006 r. zatrzymano 33-letniego kierownika jednego z gejowskich klubów, któremu przedstawiono zarzut usiłowania sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego. Nie przyznał się on do winy. (PAP)