Pracownicy patroli interwencyjnych z firmy ochroniarskiej Solid Security protestowali we wtorek, w siedzibie firmy w Warszawie, przeciwko złym warunkom pracy. Po 4-godzinach przestoju i rozmowach z właścicielami, ochroniarze powrócili do pracy.
Protest pracowników patroli interwencyjnych rozpoczął się ok. godz. 9. Zebrało się ok. 300 osób. Ochroniarze protestowali przeciwko warunkom pracy, m.in. krzywdzącym ich zdaniem potrąceniom z wynagrodzeń oraz sposobem kontrolowania ich pracy.
Najpierw do protestujących wyszedł przedstawiciel firmy ze zwolnieniami dla strajkujących. Nikt nie przyjął zwolnienia.
Protestujący sprzeciwiali się, by urlopy wypoczynkowe były płacone w wysokości połowy stawki; zmuszaniu ich do szukania zastępstwa podczas choroby lub na czas urlopu; praktykom, jak mówili - wymuszania przez przełożonych napojów - za zgodę na udzielenie urlopu.
Po południu doszło do spotkania 5-osobowej delegacji strajkujących z zarządem firmy i jej właścicielem Andrzejem Szymanowskim. Strony doszły do porozumienia.
Szymanowski obiecał skontrolować nieprawidłowości w pracy inspektorów nadzorujących pracę ochroniarzy o której mówili protestujący, a także uregulować sprawę wypłat nagród finansowych, których pracownicy nie otrzymywali.
Protest zakończył się po godz.13. W trakcie protestu wszystkie obiekty nadzorowane przez Solid Seciurity pozostawały pod nadzorem firmy.
Firma ochrony Solid Security istnieje od 1991 r. Na terenie całego kraju zabezpiecza kilka tysięcy obiektów (PAP)
cha/ malk/ rod/