Placki, racuchy, kopytka i surówki skradli w upalne południe dwaj młodzi mężczyźni z samochodu-chłodni na ulicy Chłodnej w Warszawie. Obaj trafili do policyjnego aresztu.
Jak podała we wtorek stołeczna policja na stronach internetowych, policyjni wywiadowcy zauważyli mercedesa-chłodnię, z którego wyskoczyli trzej mężczyźni. Trzymając pod pachą jakieś paczki, rzucili się do ucieczki. Po pościgu policjanci zatrzymali dwóch z nich.
Okazało się, że 22-letni Sebastian L. i 25-letni Marcin K. mieli przy sobie paczki z kopytkami, plackami, racuchami i sałatkami, skradzionymi z auta, do którego się włamali. Teraz przejdą na wikt policyjnej izby zatrzymań.
Według kodeksu karnego, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Za kradzież z włamaniem grozi od roku do 10 lat.(PAP)
sta/ bno/