Poniedziałkowy unijny szczyt pokazał, że w sprawie o strategicznym znaczeniu UE potrafi przemawiać jednym głosem - uważa prezes demosEuropa-Centrum Strategii Europejskiej Paweł Świeboda. Jego zdaniem, konkluzje szczytu mogą stanowić nowy rozdział w kształtowaniu polityki zagranicznej UE.
"Unia pokazała, że w sprawie o strategicznym znaczeniu potrafi przemawiać wspólnym głosem, że nie waha się zająć jednoznacznego stanowiska" - powiedział PAP Świeboda.
Jego zdaniem, rezultaty szczytu są dobre. "To jest naprawdę wszystko, czego można było oczekiwać, wiedząc że nie wszystkie państwa z jednakową wrażliwością oceniają to, co się w Gruzji wydarzyło" - ocenił.
Jak dodał, szczyt sam w sobie miał bezprecedensowy charakter, bo UE bardzo rzadko organizuje nadzwyczajne szczyty.
"W konkluzjach szczytu jest wszystko, czego można było się spodziewać. One są mocne i wyraziste. Tak naprawdę stanowią być może nowy rozdział w kształtowaniu polityki zagranicznej Unii Europejskiej" - uważa ekspert.
Zdaniem Świebody, Rosji będzie "bardzo trudno przejść do porządku dziennego nad sformułowaniami szczytu". "Spodziewałbym się raczej przedłużonego okresu wzajemnego dystansu między Unią i Rosją" - przewiduje.
Według niego, Unia zabrała głos "w sposób bardzo asertywny - pomimo różnic w stanowiskach państw członkowskich - zarówno w ocenie działania Rosji, jak i deklarując swoje zaangażowanie w stabilizację sytuacji w Gruzji".
"Jest to język, jak na UE, bardzo wyrazisty" - podkreślił Świeboda.
Na szczycie zdecydowano, że za tydzień do Moskwy i do Tbilisi uda się prezydent Francji Nicolas Sarkozy, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i szef unijnej dyplomacji Javier Solana.
"To naprawdę jest działanie dyplomatyczne najwyższej rangi. Cały autorytet Unii Europejskiej jest w tej chwili rzucony na szalę rozwiązania tego konfliktu" - zauważył prezes demosEuropa-Centrum Strategii Europejskiej.
Dodał przy tym, że prawdziwą ocenę skuteczności UE będzie można wystawić dopiero po rezultatach działań zaplanowanych w trakcie poniedziałkowego szczytu.
"Czy Unia będzie rzeczywiście skłonna choćby zaangażować się w strefie buforowej wokół Osetii Południowej i Abchazji, jak to jest zadeklarowane? Czy rzeczywiście nie będzie rozmów o partnerstwie do czasu wycofania się Rosji na linie sprzed 7 sierpnia? Dopiero konsekwentna realizacja będzie pozwalała na rzeczywistą ocenę" - podkreślił Świeboda. (PAP)
agt/ mok/ jra/