4-letnia dziewczynka zginęła w czwartek w małej miejscowości w gminie Pińczów (Świętokrzyskie) w wypadku związanego z pracami rolnymi - poinformował PAP kom. Krzysztof Skorek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Jak ustalili policjanci, podczas rozładowywania buraków w budynku gospodarczym dziewczynka została uderzona w głowę najprawdopodobniej częścią maszyny rolniczej. Obrażenia były śmiertelne.
Z wstępnych ustaleń policji wynika, że ojciec dziecka po wjechaniu ciągnikiem z przyczepą do stodoły i załączeniu urządzenia rozładowującego buraki wyszedł na chwilę z budynku. W tym momencie dziewczynka, bawiąca się na podwórku, niepostrzeżenie podeszła do miejsca, gdzie pracowała maszyna.
Policja pod nadzorem prokuratury ustala okoliczności zdarzenia.
"Przypominamy rodzicom i apelujemy, aby nie zostawiali dzieci bez opieki, zwłaszcza w czasie prac rolnych" - dodał Skorek.(PAP)
agn/ bno/