Obywatelkę Ukrainy i mieszkańca Radomia oskarżyła Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód w sprawie wypadku, do którego doszło w lipcu ubiegłego roku na zalewie Chańcza (Świętokrzyskie). Motorówka, którą oboje płynęli uderzyła w kajak, którym płynął mężczyzna z córką. 12-letnia dziewczynka zginęła.
Prowadząca tę sprawę prokurator Małgorzata Szuba poinformowała PAP w poniedziałek, że kobietę oskarżono o spowodowanie wypadku w ruchu wodnym, na skutek którego dziewczynka poniosła śmierć na miejscu, a jej ojciec doznał obrażeń ciała. Kobieta, która przyznawała się od początku, że kierowała łodzią, była wówczas trzeźwa. Grozi jej kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
42-letniego radomianina, który był użytkownikiem motorówki, oskarżono o narażenie osób na zalewie na niebezpieczeństwo. Ani on, ani kobieta nie mieli uprawnień do kierowania tą łodzią.
28-letnia Ukrainka od kilku lat legalnie mieszka i pracuje w Polsce. Po wypadku sąd zastosował wobec niej areszt, który uchylono w listopadzie. Obecnie wobec podejrzanej stosowany jest dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju z zabraniem paszportu oraz poręczenie majątkowe. Wobec radomianina zastosowano poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.(PAP)
agn/ pz/