We wtorek pracę ma wznowić Wtórpol ze Skarżyska Kamiennej (Świętokrzyskie), jedna z największych firm zajmujących się sortowaniem odzieży używanej. Jej właściciel w czwartek zamknął zakład, zatrudniający ponad 800 osób z powodu ataków i gróźb bandytów.
O ponownym otwarciu firmy zdecydowały doniesienia medialne o zaangażowaniu policji i prokuratury w sprawę, osobiste rozmowy z policją, interwencje przedstawicieli załogi i parlamentarzystów - powiedział PAP w poniedziałek pełnomocnik właściciela Jan Maćkowiak. Dodał, że od kilku dni wokół zakładu widać policjantów.
Zamykając zakład biznesmen Leszek Wojteczek twierdził, że nie może brać odpowiedzialności za bezpieczeństwo pracowników. Zapewnił, że wznowi produkcję, gdy uzna, że nie ma zagrożenia.
W ciągu ponad roku doszło do dziewięciu ataków na Wtórpol lub osoby związane z firmą. 16 stycznia wieczorem na parkingu przed pływalnią w Skarżysku eksplodował ładunek wybuchowy podłożony pod autem właściciela zakładu. W 2006 roku m.in. podpalono cztery ciężarówki wypełnione odzieżą, ostrzelano dom pracownika firmy, podpalono nowy magazyn.
Sprawę Wtórpolu bada specjalna grupa policjantów, w tym funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego oraz zespól prokuratorów w wydziale do walki z przestępczością zorganizowaną Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
We wrześniu policjanci zatrzymali trzech mieszkańców Skarżyska w wieku 20-30 lat, podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która m.in. dokonała podpaleń na szkodę Wtórpolu. Podejrzani przebywają w aresztach.
Wtórpol, jedna z największych w Polsce firm zajmująca się sortowaniem odzieży używanej i produkcją czyściwa fabrycznego, jest drugim pod względem liczby pracowników zakładem w Skarżysku. Zatrudnia ponad 800 osób, w tym pond 600 niepełnosprawnych. (PAP)
agn/ wkr/ jra/
