Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syria: Asad oskarża Katar i Arabię Saudyjską o uzbrajanie rebeliantów

0
Podziel się:

Prezydent Syrii Baszar el-Asad w wywiadzie, który
opublikuje w piątek egipski tygodnik "Al-Ahram", wystąpił z gwałtownym atakiem przeciwko rządom
Kataru, Arabii Saudyjskiej i Turcji, oskarżając je o zbrojenie syryjskich rebeliantów.

Prezydent Syrii Baszar el-Asad w wywiadzie, który opublikuje w piątek egipski tygodnik "Al-Ahram", wystąpił z gwałtownym atakiem przeciwko rządom Kataru, Arabii Saudyjskiej i Turcji, oskarżając je o zbrojenie syryjskich rebeliantów.

Wyraził on ubolewanie, że z Arabia Saudyjska, która "wraz z Syria i Egiptem "stanowiła fundament stabilności w regionie" zmieniła politykę i "obecnie pozostały tym fundamentem Syria, Irak i Egipt".

"Katarczycy - powiedział Asad - "wykorzystują potęgę pieniądza i grawitują w kierunku Zachodu, dostarczając broń i pieniądze terrorystom, aby powtórzyć libijski scenariusz".

Mówiąc o Turcji sąsiadującej z Syrią, dawnym jej sojuszniku , który dziś domaga się ustąpienia prezydenta Syrii, Asad oskarżył rząd w Ankarze, że "nie interesuje się losem własnego narodu, ale kieruje się ambicjami, zwłaszcza dążeniem do stworzenia nowego imperium otomańskiego".

Asad na zakończenie wywiadu wyraził pewność, że "wyjdzie zwycięsko" z konfliktu, ale "potrzeba na to jeszcze czasu".

W czwartek trwały walki między powstańcami a wojskami rządowymi w rejonie granicy z Turcją. Powstańcy zajęli i utrzymywali mimo ataków sił rządowych przejście graniczne w miejscowości Tell Abiad niedaleko miasteczka Akcakale.

Turecki MSZ potwierdził, że powstańcy kontrolują obecnie wszystkie przejścia na granicy z Turcją - podała agencja EFE.

Na północy Syrii, wzdłuż granicy powstańcy kontrolują nadal znaczne tereny, przez które syryjscy uciekinierzy przedostają się do przyjaznej dla nich Turcji.

W 12 tureckich obozach dla uchodźców w sześciu prowincjach Turcji przebywają już 84 000 syryjskich uchodźców, ale dziesiątki tysięcy Syryjczyków, którzy uciekli z kraju, koczują na terenach przygranicznych. Władze tureckie wzywają ich, aby udawali się do przygotowanych dla nich obozów.

Wiadomości, które napływały w ciągu czwartku z Damaszku, potwierdzają, że wojskom rządowym powiodła się prowadzona od szeregu dni ofensywa na niektórych przedmieściach stolicy kontrolowanych dotąd przez powstańców. Komunikaty powstańcze potwierdzają, że armia musiała wycofać się m.in. z dzielnic Kudaja i Hajar Aswad. W środę i czwartek wojsko dokonywało tam zbiorowych egzekucji mieszkańców podejrzanych o sprzyjanie powstańcom.

W czwartek bardzo skąpo docierały informacje ze źródeł opozycyjnych o walkach toczących się od blisko dwu miesięcy o "powstańczą twierdzę", w jaką przekształciła się część dzielnic syryjskiej metropolii gospodarczej, Aleppo na północy kraju.

Madrycki "El Pais" zamieścił w czwartek kolejny reportaż jednego z niewielu zagranicznych dziennikarzy, którym udało się tam przedostać. Dziennikarz ten, Antonio Pampliega, zatytułował swą kolejną korespondencje, cytując rozmowę z wolontariuszką-pielęgniarką: "Nie potrzebujemy broni, tylko lekarzy". (PAP)

ik/ mc/

11266682 112664470 12267778

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)