Do 2013 roku Unia Europejska przeznaczy na programy kosmiczne ponad 4,5 mld euro, w tym także 100 mln euro pochodzących z polskiej składki do unijnego budżetu - poinformowało Polskie Biuro do spraw Przestrzeni Kosmicznej.
Europejski Program Kosmiczny opracowany został przez Unię Europejską i Europejską Agencję Kosmiczną. Jego celem jest rozwój technologii kosmicznych, w szczególności technik satelitarnych i badań przestrzeni kosmicznej.
"Zdecydowana większość spośród 4,5 mld euro trafi do europejskich przedsiębiorstw, ale nie do polskich. Oznacza to, że polski podatnik sfinansuje programy badawczo-rozwojowe firm zachodnich. Gdyby nakłady, które wnosimy do UE, wróciły do Polski w postaci kontraktów w europejskich przedsięwzięciach, tak jak to się dzieje w innych państwach, zwiększyłoby to publiczne nakłady na rozwój technologii skierowane do przedsiębiorstw o 60 mln zł rocznie - powiedział szef Polskiego Biura do spraw Przestrzeni Kosmicznej, Jakub Ryzenko.
O tym, jak to zmienić, dyskutowano na konferencji "Dni Technik Satelitarnych 2008". "Duża część tych pieniędzy trafia do sektora satelitarnego. My nie dokonaliśmy odpowiednich inwestycji (...) i mamy utrudniony dostęp do tych projektów" - tłumaczył podczas konferencji dyrektor Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, Marek Banaszkiewicz.
Jak poinformował, by otrzymać europejskie fundusze na rozwój sektora kosmicznego, trzeba nauczyć się określonej technologii, np. budując satelitę.
"Wystarczy zbudować niedużego satelitę za 20 milionów euro. (...) To inwestycja, która może się wielokrotnie zwrócić. (...) Hiszpania wydaje w tej chwili na kosmos 300 mln euro rocznie. My wydajemy 6 mln euro. Uważam, że przy tym potencjale, który mamy, za 6-7 lat możemy wydawać 50 mln euro, a potem szybko dojść do poziomu 100 mln euro - wyliczył Banaszkiewicz.
Rozwój technologii kosmicznych jest w Europie koordynowany przez Europejską Agencję Kosmiczną. Polska nie jest jednak członkiem tej organizacji. Jak informuje Polskie Biuro do spraw Przestrzeni Kosmicznej, istnieje jednak szereg nisz technologicznych, w których nasz kraj może się wyspecjalizować.
"Mamy zdefiniowane strategiczne obszary. Po pierwsze GMES (program monitoringu środowiska i bezpieczeństwa - PAP). Druga część to nawigacja satelitarna. Te firmy, które wykorzystują GPS, rosną jak na drożdżach" - zauważył Banaszkiewicz.
Kiedy Polska mogłaby stać się członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej? "Gdybyśmy znaleźli dofinansowanie, jest to realne w ciągu 3-4 lat" - oszacował Banaszkiewicz. Naukowcy i przedstawiciele firm podkreślali, że wiele w tym zakresie zależy od administracji publicznej.
"Ministerstwo Gospodarki chce przygotować w tym roku strategię wykorzystania przestrzeni kosmicznej. To zadanie musi zintegrować wysiłki środowiska naukowego, gospodarczego i w dużej mierze administracji publicznej. Zostanie sporządzona analiza konkurencyjności sektora kosmicznego w Polsce" - zapowiedział na konferencji dyrektor departamentu rozwoju gospodarki Ministerstwa Gospodarki, Krzysztof Gulda. (PAP)
luo/ hes/ jbr/
