Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Kontrola sanitarna w szpitalach po śmierci noworodka, nie wykazała uchybień

0
Podziel się:

Kontrola Powiatowej Inspekcji Sanitarnej
prowadzona w dwóch szczecińskich szpitalach w związku ze śmiercią
noworodka, który zmarł w wyniku zakażenia paciorkowcem, nie
wykazała jak dotąd żadnych uchybień ani nieprawidłowości -
poinformował w poniedziałek PAP powiatowy inspektor sanitarny
Jerzy Jakubek.

*Kontrola Powiatowej Inspekcji Sanitarnej prowadzona w dwóch szczecińskich szpitalach w związku ze śmiercią noworodka, który zmarł w wyniku zakażenia paciorkowcem, nie wykazała jak dotąd żadnych uchybień ani nieprawidłowości - poinformował w poniedziałek PAP powiatowy inspektor sanitarny Jerzy Jakubek. *

Kontrolowany jest szpital kliniczny Pomorskiej Akademii Medycznej, w którym jakiś czas przed porodem badana była matka dziecka i w którym miałoby dojść do zakażenia oraz szpital, w którym zmarł noworodek.

Jakubek podkreślił, że inspektorzy, którzy w szpitalach sprawdzali stan sanitarno-epidemiologiczny oraz stosowanie procedur medycznych, stwierdzili, że w obydwu placówkach pacjentki były badane jednorazowymi wziernikami, a w trakcie badania używano sterylnych rękawiczek. W szpitalach stosowane są też płyny do dezynfekcji i wymagane procedury medyczne. "Przesłanki, że tu były jakieś nieprawidłowości, nie zostały potwierdzone" - dodał.

Jakubek przyznał jedynie, że warunki techniczne, w jakich znajduje się szpital kliniczny, tj. jego stan techniczny "nie są nadzwyczajne". Szpital mieści się w starych, poniemieckich, na ogół nie remontowanych budynkach.

Sprawą śmierci noworodka zajmuje się od tygodnia szczecińska prokuratura, do której zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyli rodzice dziecka. Uważają oni, że matka przed porodem została zakażona paciorkowcem w czasie badań w klinice PAM. Dziecko zmarło kilkanaście godzin po porodzie. Prokuratura prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci noworodka.

Jakubek powiedział, że oprócz analizy sanitarno- epidemiologicznej placówek sprawdzana jest także - pod kątem ewentualnych nieprawidłowości - dokumentacja medyczna. "Po wstępnym przeanalizowaniu można powiedzieć, że nie ma tam jakichś uchybień" - powiedział zastrzegając, że nie są to jednak ostateczne wyniki kontroli.

Inspektor zapewnił, że w każdym szpitalu działa komisja zakażeń szpitalnych, która bada przypadki zakażeń, prowadzony jest też monitoring. Co pewien czas pobierane są posiewy z miejsc i urządzeń szczególnie narażonych na zakażenia, są to m.in. cewniki, pościel, przyrządy do sterylizacji.

"Należy pamiętać, że do szpitala przychodzą ludzie chorzy, o obniżonej odporności. Są to często osoby będące nosicielami bakterii chorobotwórczych, którymi mogą się zarazić dopiero wtedy, gdy spadnie ich odporność" - wyjaśnił Jakubek. Powołał się na badania przeprowadzone w USA, z których wynika, że ok. 5 proc. chorych zostaje zarażonych w szpitalu.

Dziecko w stanie ciężkim urodziło się na początku stycznia tego roku. Zmarło 19 godzin po porodzie. Przyczyną zgonu był wstrząs septyczny, potocznie określany jako sepsa, wywołany paciorkowcem. Jak powiedział PAP ojciec zmarłego noworodka, po badaniach w klinice jego żona już w stanie zaawansowanego zakażenia paciorkowcem trafiła do innego szpitala, gdzie urodziła. Niezależny ginekolog, z którym konsultowali się rodzice dziecka stwierdził, iż do zakażenia najprawdopodobniej doszło podczas badań w klinice. (PAP)

mgm/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)