Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Rada Miasta ws. prywatyzacji mieszkań i raportu CBA

0
Podziel się:

(dochodzi oświadczenie prezydenta Szczecina)

(dochodzi oświadczenie prezydenta Szczecina)

13.2.Szczecin (PAP) - Rada Miasta Szczecina poprosi dwie niezależne kancelarie prawne o pomoc prawną w związku z zaleceniami, które znalazły się w raporcie pokontrolnym CBA, dotyczącym prywatyzacji mieszkań komunalnych w mieście.

Dokument z Centralnego Biura Antykorupcyjnego dotarł do sekretariatu biura szczecińskiej Rady w środę przed południem - poinformował jej przewodniczący Bazyli Baran na konferencji prasowej w magistracie.

Według ustaleń CBA, w wyniku niegospodarności miejskich urzędników Szczecin mógł ponieść co najmniej 2,9 mln zł strat. Chodzi o bezprawne sprzedawanie po zaniżonych cenach atrakcyjnych mieszkań. Wśród osób, które tą drogą nabyły mieszkanie, jest m.in. obecny prezydent miasta Piotr Krzystek.

Szef rady miejskiej Szczecina przyznał, że jest to sprawa nie mająca precedensu w dotychczasowej historii Rady Miasta, stąd decyzja o zwróceniu się o opinie do niezależnych prawników.

"Dopiero po otrzymaniu tych opinii i zapoznaniu się z ich treścią poinformujemy o dalszych krokach" - zaznaczył Baran.

Zapewnił, że "wszystko, co będzie zalecone przez prawników, zostanie wykonane". O wydanie opinii poproszone będą najprawdopodobniej kancelarie spoza Szczecina.

Pytany, jakie zalecenia znalazły się w dokumencie CBA, przewodniczący wymienił dwa. Pierwsze to możliwość rozważenia odzyskania przez gminę lokali mieszkalnych "wynajętych z rażącym naruszeniem prawa" i wyegzekwowanie od obecnego prezydenta Szczecina - w przeszłości dyrektora urzędu wojewódzkiego - niesłusznie pobranej dotacji (3,5 tys. złotych) wraz odsetkami.

Dotacja pochodziła z tzw. programu małych ulepszeń, z którego - jak twierdzą urzędnicy miejscy - może skorzystać każdy mieszkaniec. Baran powiedział, że w dokumencie CBA mowa jest o 58 lokalach, z czego cztery to mieszkania przydzielone tzw. osobom uznanym za niezbędne dla Szczecina. Oprócz Krzystka mieszkania takie miał też otrzymać m.in. szef zachodniopomorskiej NSZZ "S" Mieczysław Jurek.

Reprezentująca biuro prawne RM mecenas Hanna Sochulska wyjaśniła, że w przypadku zaistnienia ewentualności zwrotu mieszkań najprawdopodobniej potrzebne byłyby procesy cywilne.

"Lokale przyznawała gmina i Rada nie ma prawa jej reprezentować, stąd według mojej wiedzy nie jest właściwym adresatem w tej kwestii. To prezydent reprezentuje gminę w takich sytuacjach" - dodała.

Odnosząc się do dotacji pobranej przez Krzystka, Sochulska wyjaśniła, że pieniądze wypłaciło obecnemu prezydentowi Towarzystwo Budownictwa Społecznego, a nie gmina. "Tu Rada Miasta nie ma żadnych kompetencji" - zaznaczyła.

Prezydent Szczecina w oświadczeniu przesłanym w środę wieczorem mediom napisał, że jest zaskoczony sposobem, w jaki CBA przeprowadziło kontrolę i ogłosiło jej wyniki.

"Forma ta odbiega od standardów i w sposób oczywisty rodzi zapytania, czy działania te nie mają charakteru politycznego" - czytamy w piśmie. Dokument CBA - pisze w oświadczeniu Krzystek - najpierw otrzymali dziennikarze, a nie zainteresowane strony, co budzi jego "zdziwienie i zaniepokojenie".

Według Krzystka, 31 października ubr. CBA przesłało do miasta protokół pokontrolny, ale nie został on zaakceptowany przez gminę "z powodu poważnych błędów formalnych i merytorycznych", dlatego dokument odesłano do CBA "z uwagami i prośbą o ponowną weryfikację".

Z tego względu - jak twierdzi Krzystek - nie było podstaw, by go upubliczniać, zwłaszcza że w świetle przepisów nie był to dokument końcowy.

"Oczywiście mogliśmy wtedy zwołać konferencję prasową i pokazać niedoskonałość tego dokumentu i wymianę korespondencji pomiędzy CBA a Miastem i zrobić z tego fakt medialny. Nie zrobiliśmy tego, bowiem protokół z kontroli nie zawierał końcowych wniosków i zaleceń" - napisał Krzystek dodając, że wnioski z kontroli do Urzędu dotarły dopiero w środę 13 lutego.

Prezydent oświadczył, że samorząd Szczecina od wielu lat prowadzi politykę "racjonalnego gospodarowania mieniem komunalnym" i czyni to w oparciu o obowiązujące przepisy Ustawy o Gospodarce Nieruchomościami i kolejne uchwały RM. Na tej podstawie od początku lat 90-tych sprywatyzowano około 25 tysięcy mieszkań komunalnych i wszystkim wnioskodawcom udzielano bonifikat przy ich zakupie.

Krzystek zaznaczył także, że przez lata gmina przekazywała lokale komunalne "na rzecz osób, które z uwagi na interes Gminy, wchodziły w prawo najmu", co - według niego - było faktem powszechnie znanym i nie budzącym emocji. Wśród takich osób byli m.in. sędziowie, naukowcy, artyści, lekarze, dziennikarze, funkcjonariusze służb.

"Pragę zapewnić szczecinian, że wszystkie sytuacje, o których mowa w protokole, jak i moja sprawa, zostaną jak najszybciej dogłębnie wyjaśnione i przedstawione opinii publicznej" - napisał Krzystek, kończąc oświadczenie.

Kontrola CBA rozpoczęła się w lutym ubiegłego roku po tym, jak w drugiej turze wyborów samorządowych ówczesny poseł SLD Jacek Piechota nagłośnił sprawę mieszkania komunalnego, które otrzymał prezydent Szczecina Piotr Krzystek, a potem wykupił na własność. Piechota zwrócił się też do CBA.

Kontrolerzy Biura sprawdzali oddawanie w najem, a później sprywatyzowanie kilkudziesięciu takich atrakcyjnych lokali w latach 1999-2003.

Jak poinformował we wtorek PAP dyrektor gabinetu szefa CBA Tomasz Frątczak, Biuro wystąpiło do Rady Miasta Szczecina o "rozważenie podjęcia działań zmierzających do odzyskania mieszkań sprywatyzowanych z naruszeniem prawa". Zwróciło się także o wyegzekwowanie od Krzystka "niesłusznie pobranej kilkutysięcznej dotacji wraz z odsetkami, w związku z wykupem mieszkania od miasta".

Frątczak powiedział we wtorek, że w toku kontroli ustalono, że spośród 89 mieszkań o wartości 14 mln zł, sprzedanych za 2 mln zł, 54 zostały sprzedane z rażącym naruszeniem prawa. "Lokale oddawano w najem, a następnie sprzedawano osobom niespełniającym kryteriów dochodowych, czasem wielokrotnie przekraczającym górne progi określone przez Radę Miasta" - mówił. Dodał, że właścicielami komunalnych mieszkań stawały się też osoby posiadające prawo do innego mieszkania na terenie Szczecina, a nawet osoba, która bezprawnie je zajęła.

"W 20 przypadkach zaniechano także egzekucji udzielonych bonifikat wobec osób, które odsprzedały lokal na wolnym rynku przed upływem ustawowego 5-letniego okresu. To wielokrotne zaniechanie egzekwowania prawa przez urzędników kosztowało miasto 2,9 miliona" - zaznaczył.

Według kontrolerów, odpowiedzialność za niekorzystne decyzje ponoszą osoby zajmujące wówczas kierownicze stanowiska w Wydziale Budynków i Lokali Komunalnych i późniejszym Wydziale Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Szczecina.

Władze Szczecina nie zgadzają się z zarzutami i twierdzą, że przydział lokali najemcom, a potem prywatyzacja mieszkań gminnych odbywała się zgodnie z obowiązującymi wówczas przepisami, a te zezwalały lokatorom na wykup z dużymi bonifikatami.

Wiceprezydent Szczecina Beniamin Chochulski przyznał jednak na wtorkowej konferencji prasowej, że parę lat temu przepisy te zmieniły się co do zasad najmu, jak i zwrotu bonifikat.

Mieszkania dla tzw. osób niezbędnych są obecnie wynajmowane wyłącznie czasowo bez możliwości ich wykupu, a w przypadku udzielania bonifikat obowiązuje zasada, że gmina nie żąda jej zwrotu, gdy mieszkanie zostało sprzedane na wolnym rynku po upływie pięciu lat.

Śledztwo CBA nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Dotyczy ono przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków oraz działania na szkodę interesu publicznego Urzędu Miasta Szczecina przez funkcjonariuszy publicznych.(PAP)

mgm/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)