Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczygło pyta premiera o sposób informowania na temat wypadku CASY

0
Podziel się:

Były szef MON Aleksander Szczygło skierował
w czwartek do premiera zapytanie w sprawie sposobu przekazywania
informacji o katastrofie wojskowego samolotu CASA C-295M w
Mirosławcu, w której zginęło 20 lotników.

Były szef MON Aleksander Szczygło skierował w czwartek do premiera zapytanie w sprawie sposobu przekazywania informacji o katastrofie wojskowego samolotu CASA C-295M w Mirosławcu, w której zginęło 20 lotników.

W kilkustronicowym piśmie, skierowanym do szefa rządu za pośrednictwem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, Szczygło pyta m.in., dlaczego Dyżurna Służba Operacyjna Sił Zbrojnych pierwszą próbę kontaktu z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego podjęła dopiero 36 minut po katastrofie i 23 minuty po otrzymaniu informacji o niej.

Poseł PiS chce także wyjaśnień, czy zdaniem ministra obrony Bogdana Klicha informacje przekazywane z DSO do BBN pozwalały przygotować precyzyjną informację, jakiej prezydent oczekiwałby od swojego ośrodka analitycznego, jakim jest Biuro Bezpieczeństwa.

Szczygło pyta też, czy minister obrony wyciągnął lub zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec oficerów z Departamentu Prasowo- Informacyjnego MON, którzy "w imieniu resortu doprowadzili do wprowadzenia w błąd opinii publicznej".

Według Szczygły, wbrew przekazanym informacjom, dzwoniono nie do dyrektora Departamentu Systemu Obronnego BBN płk Mirosława Wiklika i kilku innych oficerów, ale wyłącznie do płk. Wiklika oraz jego zastępcy, który przebywał za granicą.

Poseł podkreśla ponadto w zapytaniu, że telefonowano nie od godz. 19.35 do 19.40, ale od 19.43 do 19.56. Były szef MON wskazuje też, że pismo z 19 czerwca 2007 r., na które powołało się MON w swoim komunikacie dotyczy wyłącznie wypadków nadzwyczajnych w Polskich Kontyngentach Wojskowych.

Szczygło chce dowiedzieć się, dlaczego minister Klich nie skontaktował się bezpośrednio z gen. Romanem Polko lub podległymi mu oficerami, choć w czasie gdy doszło do katastrofy przebywał z nimi na tej samej uroczystości - noworocznym spotkaniu z korpusem dyplomatycznym w kompleksie przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie.

CASA C-295 M z 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego w Krakowie rozbiła się 23 stycznia w czasie podchodzenia do lądowania w 12. Bazie Lotniczej w okolicach Mirosławca. Maszyna spadła na zalesiony teren poza jednostką, ok. 800 metrów od pasa startowego. Na jej pokładzie znajdowało się 16 wysokiej rangi oficerów Sił Powietrznych i 4 członków załogi. Wszyscy zginęli na miejscu. Nie podano jeszcze ostatecznych przyczyn katastrofy.(PAP)

ktl/ wkr/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)