Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (ZPRE) Rene van der Linden skrytykował w czwartek ostatnie aresztowania opozycjonistów na Białorusi, wskazując, że władze tego kraju zrobiły "krok za daleko".
Lider białoruskiej opozycji demokratycznej Alaksandr Milinkiewicz został skazany w czwartek przez sąd w Mińsku na 15 dni aresztu za "udział w nielegalnym wiecu". Pod tym samym zarzutem podobne kary sąd wymierzył trzem jego najbliższym współpracownikom.
"Rada Europy nie może tego akceptować, gdyż jest to jawne naruszenie swobody przemieszczania się i ograniczanie wypowiedzi. Już wcześniej zająłem zdecydowane stanowisko wobec aresztowań przywódców politycznych przed wyborami (prezydenckimi na Białorusi 19 marca) i domagałem się ich natychmiastowego uwolnienia" - powiedział PAP obecny w Petersburgu van der Linden. Wspomniał także, że ma zamiar poruszyć kwestię zatrzymań białoruskich opozycjonistów na spotkaniu z przedstawicielami Wspólnoty Niepodległych Państw.
Przewodniczący ZP RE przypomniał, że sprawa sankcji dla Białorusi została przedyskutowana na ostatniej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego.
"Wtedy także zajęliśmy zdecydowane stanowisko wobec uwięzienia liderów politycznych. Powiedzieliśmy wówczas, że polityka całkowitej izolacji (Białorusi) nie jest polityką, którą chcemy promować (...). Gdy przed wyborami prezydenckimi spotkałem przedstawicieli (białoruskich) organizacji pozarządowych i sił demokratycznych, (...) wszyscy oni wyrazili chęć, by Rada Europy umacniała kontakty z ugrupowaniami demokratycznymi, wzmacniała dialog" - tłumaczył.
Nawiązując do objęcia przez Rosję od maja do listopada przewodnictwa w Radzie Europy, van der Linden wyraził nadzieję, że strona rosyjska wywrze presję na reżim Alaksandra Łukaszenki i wkrótce dojdzie do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.
Van der Linden uczestniczy w Petersburgu w obchodach 100- lecia rosyjskiej Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu).
Michał Zabłocki (PAP)
zab/ jo/ ro/
