Szefowie MSZ Polski i Finlandii Radosław Sikorski i Alexander Stubb opowiedzieli się w poniedziałek za liberalizacją polityki wizowej Unii Europejskiej dla obywateli państw Partnerstwa Wschodniego, w tym dla Ukraińców i Białorusinów, a także dla Rosji.
Sikorski i Stubb podkreślali zgodnie na wspólnej konferencji prasowej, że polsko-fińskie relacje są bardzo dobre. Szef polskiego MSZ poinformował, że został zaproszony do Finlandii na spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw nordyckich. "To pokazuje, jak doskonałe są nasze relacje, nie tylko osobiste, ale także między naszymi krajami" - ocenił minister.
Jak powiedział, Polska i Finlandia wspierają się w takich sprawach jak Partnerstwo Wschodnie i wymiar północny w działalności UE. "Jesteśmy krajami Morza Bałtyckiego, więc zależy nam także na ekologii Morza Bałtyckiego" - dodał.
Sikorski podkreślił, że choć Finlandia nie jest członkiem NATO, to jest obecna w Afganistanie i ten temat był poruszany w poniedziałkowej rozmowie. Ministrowie mówili również o Ukrainie. "W zeszłym tygodniu obydwaj uczestniczyliśmy w spotkaniu grupy przyjaciół Ukrainy, bo to jest też kierunek, w którym prowadzimy podobną politykę" - zaznaczył.
"Finlandia, tak jak my, wydaje olbrzymią ilość wiz naszym wschodnim sąsiadom i jesteśmy zwolennikami liberalizacji polityki wizowej Unii Europejskiej tak, aby polityka zewnętrzna UE była odzwierciedlona w praktyce wizowej, w ułatwieniach dla Ukraińców, Białorusinów, Rosjan" - przekonywał Sikorski. Jak mówił, chodzi o to, aby "mogli przyjeżdżać do Europy i widzieć, że demokracja, wolny rynek to coś, co mogłoby służyć także ich krajom".
Minister Stubb również zaznaczył, że wraz z Sikorskim rozmawiał o liberalizacji polityki wizowej UE. "Oba nasze państwa są za liberalizacją polityki wizowej dla krajów Partnerstwa Wschodniego oraz Rosji" - powiedział.
Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa zacieśniania współpracy z wschodnimi sąsiadami Unii; adresowane jest do Armenii, Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Mołdawii oraz Ukrainy. Jest to polsko-szwedzka inicjatywa w dziedzinie stosunków zewnętrznych Unii, która została zatwierdzona przez Radę Europejską w marcu 2009 r. Partnerstwo nie obejmuje Rosji.
Szef fińskiego MSZ pogratulował Polsce wyboru Janusza Lewandowskiego na stanowisko komisarza ds. budżetu. Ocenił również, że program Partnerstwa Wschodniego będzie prawdopodobnie jedną z najbardziej udanych polityk zagranicznych Unii.
Według Stubba Unia Europejska w związku z Traktatem Lizbońskim, który we wtorek wejdzie w życie, ma szansę stać się "globalnym graczem".
"Czekaliśmy na ten traktat ponad dziewięć lat, nie sądzę, by teraz mogły być jakieś wymówki dla tego, by UE nie odgrywała ważnej, globalnej roli" - zaznaczył Stubb.
Obaj ministrowie mówili również w poniedziałek o bezpieczeństwie energetycznym. Sikorski podkreślił, że w związku z wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego ta kwestia stanie się polityką unijną.
"Rozmawiamy o tym, jak przełożyć to, co do czego wszyscy się zgadzają, czyli potrzebę większej solidarności unijnej, na konkretne decyzje inwestycyjne i konkretne uregulowania prawne" - dodał minister. "Z tym jest gorzej, bo niektóre kraje nadal wolą sobie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne kosztem bezpieczeństwa UE jako całości" - ocenił.
Stubb jest zdania, że sprawy bezpieczeństwa energetycznego i zmian klimatycznych będą kolejnym wielkim projektem UE, podobnie jak w latach dziewięćdziesiątych wspólna waluta - euro.
Podczas konferencji prasowej szef polskiego MSZ był pytany, czy Polska zwiększy swój kontyngent wojskowy w Afganistanie. "Jeśli chodzi o ewentualne polskie decyzje, to proszę cierpliwie poczekać na decyzję prezesa Rady Ministrów" - odpowiedział.
W poniedziałek premier Donald Tusk nie wykluczył zwiększenia polskiego kontyngentu w Afganistanie.
Kilka dni temu rzecznik NATO James Appathurai poinformował, że 7 grudnia odbędzie się spotkanie państw NATO zaangażowanych w wojnę w Afganistanie w sprawie zwiększenia liczebności wojsk w tym kraju. Dowódca sił USA i NATO w Afganistanie generał Stanley McChrystal chce zwiększenia wojsk USA w tym kraju o 10-40 tysięcy żołnierzy. Dziennik "New York Times" napisał w ubiegłym tygodniu, że prezydent USA Barack Obama chce, by sojusznicy wysłali do Afganistanu dodatkowo 10 tys. żołnierzy, lecz ci są gotowi jedynie do udostępnienia połowy tej liczby.
Obecnie w Afganistanie stacjonuje ok. 65 tys. żołnierzy z USA i ok. 39 tys. z innych krajów NATO. W ramach podlegających NATO Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa w Afganistanie (ISAF) stacjonuje obecnie ok. 2 tys. polskich żołnierzy w prowincji Ghazni, ok. 200 kolejnych pozostaje w odwodzie w kraju.
Stubb i Sikorski byli pytani, czego spodziewają się po amerykańskiej strategii w sprawie Afganistanu, która ma być ogłoszona w tym tygodniu.
"Jako ktoś, kto bywał w Afganistanie, uważam, że to co zaproponował generał McChrystal jest rozsądne i może być skuteczne" - ocenił Sikorski. "Proszę pamiętać, że ewentualne zwiększenie kontyngentu, głównie amerykańskiego, będzie tylko jednym z elementów, równie ważne jest utrzymanie presji na talibów po pakistańskiej stronie granicy, w samym Afganistanie, podbudowa sił afgańskiej policji i wojska i zwiększenie wysiłku rozwojowego" - zaznaczył.
"Dopiero w tym kontekście ewentualne, czasowe zwiększenie zdolności wojskowych może przynieść sukces" - uważa Sikorski.
Stubb podkreślił, że trzeba poczekać na to, co w sprawie Afganistanu ogłosi Obama. W ocenie ministra, jeśli strategia opierać się będzie na ustaleniach generała McChrystala, to kilka z nich Finlandia mocno wspiera. Jak dodał, wierzy, że dodatkowe siły są potrzebne, ale należy jednocześnie skoncentrować się na sprawach cywili. Przypomniał, że także UE jest obecna w Afganistanie poprzez policyjną misję.(PAP)
hgt/ ura/ gma/
