Sześciu Polaków zginęło w piątek po południu w katastrofie awionetki w Zachodniej Wirginii - podała stacja TVN24. Zachodnie agencje nie informują o narodowości ofiar wypadku, natomiast według stron internetowych "Polskiego Radia Chicago" czterech pilotów, którzy byli na pokładzie, należało do polskiego aeroklubu w Chicago.
Lekki dwusilnikowy samolot Piper PA-34 rozbił się zaledwie kilka mil od lotniska Tri-State Airport, na pograniczu Ohio, Kentucky i Zach. Wirginii.
Według stron internetowych radia, katastrofa miała miejsce w miejscowości Hunting. Na pokładzie było czterech pilotów z Polsko- Amerykańskiego Aeroklubu z Chicago.
Wszystkie ofiary wypadku pochodziły z Chicago lub okolic - podał TVN24.
Tożsamość ofiar nie została podana do wiadomości; prawdopodobnie trwa jeszcze identyfikacja ciał dwojga pasażerów.
Przyczyną wypadku mógł być brak paliwa. "Pilot wysłał sygnał SOS" - poinformował rzecznik federalnej agencji lotnictwa (FAA) i alarmował pobliskie lotnisko o niskim poziomie paliwa.
Samolot był zarejestrowany na firmę Wesvin Inc. z Wilmington, stolicy stanu Delaware. (PAP)