Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szmajdziński: armia zawodowa od 2010 roku - to nierealne

0
Podziel się:

Przejście na armię zawodową do roku 2010, co
zapowiada minister obrony Bogdan Klich, jest nierealne - uważa
jego poprzednik Jerzy Szmajdziński (LiD). Jego zdaniem, tego się
nie da zrobić w tak krótkim czasie.

Przejście na armię zawodową do roku 2010, co zapowiada minister obrony Bogdan Klich, jest nierealne - uważa jego poprzednik Jerzy Szmajdziński (LiD). Jego zdaniem, tego się nie da zrobić w tak krótkim czasie.

W sobotę na konferencji prasowej w Warszawie szef MON podsumował 100 dni pracy resortu obrony. Jak powiedział Klich, MON dąży, by "od pierwszego stycznia 2010 w koszarach nie było ani jednego żołnierza zasadniczej służby wojskowej". Armia ma, tak jak obecnie, liczyć 150 tys. stanowisk.

Szmajdziński ocenił w rozmowie z PAP, że aby siły zbrojne mogły wykonywać swoje czynności, to tylko w 2009 roku szeregi wojska powinno zasilić co najmniej 20 tys. osób. "Na to nie ma chętnych i pieniędzy" - uważa b. szef MON.

"Mamy tu hasła polityczne Donalda Tuska. To jest PR i populizm" - powiedział Szmajdziński. Jak podkreślił, nie wiadomo ile dokładnie będzie wynosił korpus służby stałej i rezerwy.

Wcześniej w sobotę Klich zapewnił, że budżet MON zostanie utrzymany na poziomie 1,95 proc. PKB. Odnosząc się do tego Szmajdziński podkreślił, że jest to "słuszny kierunek". "Należy utrzymywać ten poziom" - dodał.

Podkreślił też, że resort obrony nie przedstawił żadnych projektów ustaw. "W zeszłym roku był tam paraliż decyzyjny" - powiedział Szmajdziński. Jak dodał, wojsko nie podpisało też żadnego poważnego kontraktu zagranicznego.(PAP)

gdy/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)