Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szpitale z Częstochowy i okolic wciąż bez kontraktów z NFZ

0
Podziel się:

Pięć szpitali z Częstochowy i okolic,
które zbuntowały się pod koniec zeszłego roku przeciwko warunkom
kontraktów, proponowanych im przez Narodowy Fundusz Zdrowia na
2008 rok, wciąż nie podpisało umów na pierwszy kwartał.

Pięć szpitali z Częstochowy i okolic, które zbuntowały się pod koniec zeszłego roku przeciwko warunkom kontraktów, proponowanych im przez Narodowy Fundusz Zdrowia na 2008 rok, wciąż nie podpisało umów na pierwszy kwartał.

Trwa pat - śląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia deklaruje, że zaproponował te same warunki wszystkim szpitalom w regionie i nie może zrobić wyjątku dla częstochowskich placówek, bo nie ma na to pieniędzy. Szpitale, wspierane przez samorządy, uważają, że podpisanie aneksów na proponowanych warunkach doprowadzi szybko do załamania się ich budżetów.

"Walczymy o przetrwanie, a nie o stabilne funkcjonowanie. Podpisując kontrakty na warunkach, które nie gwarantują ciągłości wykonywania przez nasze placówki świadczeń medycznych, bralibyśmy odpowiedzialność za problemy, jakie mogłyby się w związku z tym pojawić" - powiedział w czwartek PAP dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie Marcin Pakulski.

Niezabezpieczenie świadczeń medycznych w regionie częstochowskim stało się podstawą do wniosku prezesa NFZ o odwołanie dyrektora śląskiego oddziału NFZ Marka Szewczyka. Wniosek pozytywnie zaopiniowała już Rada Śląskiego Oddziału NFZ.

"Warunki, jakich oczekują częstochowskie szpitale, są nierealne. Nawet po zmianie dyrektora warunki prawne i ekonomiczne będą takie same" - powiedział PAP rzecznik śląskiego oddziału NFZ Jacek Kopocz. Przypomniał, że ponad 280 pozostałych szpitali w województwie śląskim podpisało kontrakty na proponowanych warunkach.

Ponieważ szpitale nie mają zawartych umów na ten rok, śląski NFZ uważa, że mogą przyjmować tylko chorych w stanie zagrożenia życia i wystawiać za te usługi faktury, innych chorych natomiast powinny kierować do placówek, które kontrakty podpisały. Szpitale przyjmują jednak chorych normalnie.

"Przez miesiąc jakoś damy sobie radę. Mamy nadzieję, że uda się wypracować w końcu jakiś kompromis" - mówi dyrektor Pakulski.

Dyrektorzy szpitali z Częstochowy, Blachowni i Myszkowa uważają, że warunki finansowe, zaproponowane im w aneksach do umów, "nie przystają do rzeczywistości". Podkreślają, że na podstawie obecnego kontraktu żaden ze szpitali nie zbilansował swojej działalności w 2007 r.

Przyjęcie proponowanych przez NFZ warunków, przy uwzględnieniu inflacji oraz stałego wzrostu kosztów spowoduje - ich zdaniem - dalsze zadłużanie szpitali oraz ograniczenie dostępności świadczeń zdrowotnych dla mieszkańców regionu. (PAP)

lun/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)