Tarnowska Prokuratura Okręgowa razem z CBŚ prowadzi śledztwo dotyczące prania brudnych pieniędzy w jednej z podtarnowskich firm. W śledztwie zarzuty przedstawiono trzem osobom, dwie kolejne są poszukiwane - poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka tarnowskiej prokuratury Bożena Owsiak.
Jednej z podejrzanych osób zarzucono działanie na niekorzyść firmy, dwóm pozostałym sfałszowanie dokumentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Wydano też postanowienie o przedstawieniu zarzutów dwóm kolejnym osobom, jednak do tej pory nie udało się ich zatrzymać.
Jak dowiedziała się PAP z wiarygodnego źródła zbliżonego do sprawy, poszukiwanymi są były senator Józef Sz. (PSL, potem SdPl), główny udziałowiec Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "Tarel" w Woli Rzędzińskiej, i jego syn Jarosław.
Prok. Owsiak ze względu na dobro śledztwa odmówiła podania bliższych szczegółów sprawy.
Na ślad nieprawidłowości w "Tarelu" tarnowska prokuratura natrafiła m.in. podczas śledztwa dotyczącego przywłaszczenia przez ks. Pawła P. pieniędzy z fundacji Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie, przeznaczonych na działalność charytatywną.
Zdaniem prokuratury, ks. Piotr P. z parafii rzymskokatolickiej pod wezwaniem św. Krzyża i św. Filipa Neri w Tarnowie, który był jedynym upoważnionym do dysponowania kontem fundacji, w okresie od lutego 2002 roku do kwietnia 2005 roku wypłacił z konta fundacji ponad 4,5 mln zł.
Pieniądze miały być przeznaczone na cele kościelnej działalności charytatywnej, a także cele kultu religijnego. Wpłacało je kilkunastu darczyńców, w tym Tarnowskie Zakłady Osprzętu Elektrycznego "Tarel" w Woli Rzędzińskiej, których prezesem był główny udziałowiec zakładów i ówczesny senator PSL Józef Sz. Wpłat dokonywali także synowie byłego senatora, Jarosław Sz. i Marcin Sz., oraz inne osoby i instytucje.
Oskarżony o przywłaszczenie ponad 4,5 mln zł ksiądz nie przyznał się do winy. W śledztwie wyjaśniał, że wypłacone pieniądze przeznaczył na działalność charytatywną, ale zdaniem prokuratury wyjaśnienia te nie znajdują oparcia w ustaleniach. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Tarnowie.
Kierując w ubiegłym roku przeciwko księdzu akt oskarżenia do sądu tarnowska prokuratura zapowiadała, iż w osobnym postępowaniu sprawdzi, czy fundacja nie była wykorzystywana do prania brudnych pieniędzy. (PAP)
hp/ itm/