Dwa wstrząsy wtórne - jeden o sile 6,0, a drugi 5,4 stopnia w skali Richtera - nawiedziły w czwartek ten sam rejon w pobliżu Wysp Tonga, w którym w środę ziemia zatrzęsła się z siłą 8,1 stopnia.
Na szczęście ani środowe trzęsienie, ani czwartkowe wstrząsy wtórne (w Królestwie Tonga, położonym na południowym Pacyfiku, był już czwartek, kiedy ziemia zatrzęsła się po raz pierwszy, i piątek, kiedy nadeszły wstrząsy wtórne) nie spowodowały ofiar w ludziach ani większych zniszczeń.
Po środowym trzęsieniu wydano ostrzeżenia o fali tsunami dla prawie całego basenu Oceanu Spokojnego, ale fala nie powstała. Przy okazji wyszły jednak na jaw wady systemu ostrzegania przed tsunami. Alarm, ogłoszony przez amerykańskie centrum ostrzegania na Hawajach, nie dotarł to Tonga z powodu przerwy w dostawach prądu. Na Fidżi o groźbie tsunami dowiedzieli się mieszkańcy tylko jednej z ponad 100 zamieszkanych wysp.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się na głębokości 16,1 kilometra pod dnem morskim, w odległości 150 kilometrów na południe od wyspy Neiafu i 2150 kilometrów od Auckland w Nowej Zelandii.
Królestwo Tonga jest państwem na wyspach Oceanii, w południowo- zachodniej Polinezji. Obejmuje 172 wyspy archipelagu Tonga, rozsiane na 700 tys. kilometrów kwadratowych powierzchni Oceanu Spokojnego.
Fala tsunami na Oceanie Indyjskim, spowodowana potężnym trzęsieniem ziemi u wybrzeży Indonezji 26 grudnia 2004 r., zabiła ponad 200 tysięcy ludzi w kilkunastu krajach. (PAP)
az/ mc/ 7295,arch.
