Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Toruń: Matka ofiary nie musi przepraszać zabójcy

0
Podziel się:

Matka zgwałconej i zabitej nastolatki nie
będzie musiała przepraszać zabójcy za rzekome nazwanie go
"zwierzęciem". "Jego pozew został odrzucony" - poinformowała w
piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Toruniu, Barbara Bogaczewicz-Jul.

Matka zgwałconej i zabitej nastolatki nie będzie musiała przepraszać zabójcy za rzekome nazwanie go "zwierzęciem". "Jego pozew został odrzucony" - poinformowała w piątek rzecznik Sądu Okręgowego w Toruniu, Barbara Bogaczewicz-Jul.

Ta sprawa zbulwersowała opinię publiczną. 30-letni Adrian W. cztery lata temu udusił i zgwałcił w samochodzie nastolatkę. Ciało porzucił w rowie. Toruński sąd w czerwcu zeszłego roku skazał go za to na 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

W lutym br. przestępca złożył pozew przeciwko matce ofiary o naruszenie dóbr osobistych. Uznał bowiem, że matka Danuta Z. naruszyła jego dobra osobiste, twierdząc w obecności mediów, że Adrian W. "nie jest człowiekiem, jest zwierzęciem, które trzeba zabić". Miała to uczynić po skazującej go rozprawie.

Adrian W. domagał się od Danuty Z., niezamożnej kobiety ze wsi pod Toruniem, 70 tys. zł odszkodowania i przeprosin. Sąd nie mógł odrzucić jego pozwu, ponieważ w Polsce każdy obywatel ma prawo pozwać inną osobę, a zasadność pozwu ocenia się rozpatrzeniu sprawy.

Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski, który postanowił udzielić wsparcia rodzinie ofiary. Do Torunia wysłał swego pełnomocnika Krzysztofa Orszagha, który przed kamerami telewizyjnymi nie przebierał w słowach pod adresem Adriana W. "Nie nazwę go zwierzęciem, bo zwierzęta mogłyby się obrazić. To gangrena na zdrowym organizmie. Z całą pewnością jest bestią, zboczeńcem i wykolejeńcem" - powiedział Orszagh o Adrianie W.

Kochanowski oświadczył, że ta wypowiedź jest "niedopuszczalna" oraz że jego pełnomocnik przekroczył udzielone mu upoważnienia. Po tym oświadczeniu Orszagh podał się do dymisji.

Rozprawa przeciwko Danucie Z. odbyła się w środę bez medialnego rozgłosu. "Powództwo przeciwko niej zostało oddalone. Po przesłuchaniu dowodu z taśmy ustalono, że przypisywane pozwanej słowa nie zostały wypowiedziane" - poinformowała Bogaczewicz-Jul.

Sąd uznał też, że Danuta Z. "wyraziła tylko swoją opinię o karze śmierci do czego miała prawo". (PAP)

mil/ tot/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)