6.3.Toruń (PAP) - Ogród zoobotaniczny w Toruniu, znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca, gdzie znaleziono łabędzie zarażone ptasią grypą, został w niedzielę zamknięty dla zwiedzających. W związku z ptasią grypą ptaki od jesieni już nie mogą poruszać się po jego terenie, umieszczone są w pomieszczeniach i wolierach na świeżym powietrzu.
"Jest nam bardzo smutno z tego powodu. Nie tylko ptaki nie mogą spacerować po ogrodzie, ale rygory dotknęły również naszych pracowników. Po terenie mogą chodzić tylko opiekunowie zwierząt i to w specjalnych uniformach" - powiedziała w poniedziałek PAP dyrektor Hanna Ciemiecka.
Osoby z administracji przez cały dzień muszą pozostawać na swoich stanowiskach. Nie wolno im chodzić po ogrodzie. Zakazano im również wprowadzania prywatnych samochodów. Przy bramach umieszczono maty dezynfekcyjne. Opiekunowie zwierząt tylko raz w ciągu dnia mogą wchodzić do klatek z nimi. Często muszą dezynfekować ręce.
Ptaszarnię z 30 gatunkami egzotycznych ptaków codziennie obsługuje tylko jeden, ten sam, pracownik.
Przed wystąpieniem zagrożenia ptasiej grypy, zwiedzający mogli podziwiać m.in. strusie emu, pawie indyjskie, kaczki mandarynki, łabędzie, bociany i kilka odmian bażantów. W toruńskim ogrodzie żyje prawie 250 różnych zwierząt. Są wśród nich niedźwiedź himalajski, żubry i lamy. (PAP)
mil/ rau/ bno/