Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Toruń: Prokuratura umorzyła śledztwo ws. "taśm ojca Rydzyka"

0
Podziel się:

Śledztwo w sprawie tzw. taśm o. Tadeusza
Rydzyka umorzyła w czwartek Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód w
Toruniu. Prokuratura nie dopatrzyła się znieważenia przez
zakonnika osób narodowości żydowskiej.

Śledztwo w sprawie tzw. taśm o. Tadeusza Rydzyka umorzyła w czwartek Prokuratura Rejonowa Centrum-Zachód w Toruniu. Prokuratura nie dopatrzyła się znieważenia przez zakonnika osób narodowości żydowskiej.

W komunikacie prokuratury podano, że śledztwo "w sprawie publicznego znieważenia osób narodowości żydowskiej z powodu ich przynależności narodowej i wyznaniowej" zostało umorzone ze względu na "brak ustawowych znamion czynu zabronionego".

"Odpisy orzeczenia wysłano pokrzywdzonym. Do czasu uprawomocnienia się niniejszego postanowienia prokuratura nie będzie udzielała informacji dotyczących treści uzasadnienia oraz czynności podejmowanych w toku śledztwa" - napisał w komunikacie prokurator Mariusz Rosiński.

W śledztwie badano tylko wątek znieważenia osób narodowości żydowskiej. Postępowanie wszczęto po uwzględnieniu przez sąd zażalenia Związku Wyznaniowego Gmin Żydowskich na odmowę przez prokuraturę wszczęcia śledztwa z 21 sierpnia zeszłego roku.

Nagrania wykładów o. Rydzyka z 28 kwietnia 2007 r. dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej ujawnił tygodnik "Wprost" 9 lipca tego samego roku.

O. Rydzyk mówił m.in., że czuje się oszukany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według "Wprost" pod adresem żony prezydenta miały paść słowa zakonnika: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza". Z nagrania wynika, że o. Rydzyk miał też powiedzieć, że "sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić do Polski 65 mln dolarów".

"Taśmami o. Rydzyka" zajęła się Prokuratura Rejonowa Centrum- Zachód w Toruniu. Po 1,5-miesięcznym postępowaniu sprawdzającym odmówiono jednak wszczęcia śledztwa w sprawie publicznego znieważenia prezydenta RO i narodowości żydowskiej, uzasadniając to "brakiem ustawowych znamion czynu zabronionego".

Zdaniem prokuratury zażalenie na to postanowienie przysługiwało tylko prezydentowi, który jednak nie skorzystał z tego prawa. W związku z tym wątek ewentualnego znieważenia głowy państwa został prawomocnie rozstrzygnięty.

Na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa zażalenie złożyła jednak osoba prywatna Michael S. i Związek Wyznaniowy Gmin Żydowskich. Sąd pod koniec stycznia uznał, że takie prawo miał tylko związek wyznaniowy i uwzględnił jego zażalenie. (PAP)

rau/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)