Służby energetyczne i pracownicy Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie usuwają skutki wypadku, który wydarzył się w środę na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Stawigudzie koło Olsztyna.
Straty w infrastrukturze kolej oszacowała na 500 tys. zł - poinformował PAP w czwartek dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Olsztynie Ireneusz Merchel.
Do wypadku doszło, gdy na niestrzeżonym przejeździe kolejowym samochód ciężarowy wjechał pod nadjeżdżający pociąg ekspresowy. Lokomotywa i dwa wagony pociągu wykoleiły się. Cztery osoby, w tym kierowca ciężarówki, zostały ranne.
Trasa kolejowa Olsztyn-Olsztynek jest wciąż zamknięta. Pasażerowie korzystają z autobusowej komunikacji zastępczej.
"Uszkodzone i wykolejone lokomotywa i dwa wagony zostały usunięte ze skarp i torowiska. Sprawdzane i usuwane są usterki torów. Energetycy wymieniają połamane trzy słupy trakcyjne i zakładają w miejsce zerwanej sieci 300 metrów nowych przewodów" - podkreślił Merchel.
Dodał, że ruch pociągów na trasie Olsztyn-Olsztynek zostanie przywrócony prawdopodobnie w piątek rano.
Merchel powiedział, że pierwszy raz spotyka się z tym, aby wypadek z udziałem samochodu ciężarowego spowodował wykolejenie się pociągu i tak duże starty w infrastrukturze kolejowej. Podkreślił, że wypadnięcie z torów pociągu spowodowane było tym, iż pod lokomotywę dostał się silnik uderzonej i rozbitej na części przez pociąg ciężarówki.
Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi policja.(PAP)
ali/ bno/ mhr/