Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tunezja: Borusewicz o roli związkowców w walce o demokrację

0
Podziel się:

Działacze związkowi nie mogą wycofać się z procesu budowy demokracji i muszą
aktywnie wziąć udział w wyborach do Zgromadzenia Narodowego, mającego uchwalić nową konstytucję
państwa - przekonywał w poniedziałek w Tunisie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Działacze związkowi nie mogą wycofać się z procesu budowy demokracji i muszą aktywnie wziąć udział w wyborach do Zgromadzenia Narodowego, mającego uchwalić nową konstytucję państwa - przekonywał w poniedziałek w Tunisie marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Marszałek, który od niedzieli przebywa w Tunezji, by wspierać zachodzące tam demokratyczne przemiany, na spotkaniu z działaczami związkowymi w stolicy kraju mówił o konieczności włączania przedstawicieli pracowników w struktury przygotowujące reformy oraz o potrzebie solidarności i odpowiedzialności za państwo.

"Przyjechałem do was z przesłaniem, abyście nie dali się podzielić. W tej sytuacji jaka jest, w tych pierwszych wyborach związkowcy muszą uczestniczyć jako grupa zorganizowana. To zaangażowanie, jakie związkowcy wykazali na ulicach, powinno być kontynuowane" - powiedział Borusewicz.

Przestrzegał przedstawicieli pracowników przed wycofaniem się przed wyborami z walki o demokrację. Jak mówił, rezygnując z procesu wprowadzenia reform stracą to, co osiągnęli w czasie demonstracji po obaleniu prezydenta. "To jest moje zasadnicze przesłanie" - podkreślił.

Borusewicz w rozmowie z polskimi dziennikarzami zaznaczył, że wśród Tunezyjczyków widać bardzo duże zainteresowanie polityką i przyszłością kraju. "Pierwsze pytania, które słyszę, to pytania, co robić i w jakim kierunku iść. Staram się odpowiadać im na te pytania i staram się mówić, jak było w Polsce, jakie popełniliśmy błędy, których mogliśmy uniknąć" - mówił.

Według niego, sytuacja Tunezyjczyków i ich problemy bardzo przypominają to, co działo się w Polsce tuż przed pierwszymi wolnymi wyborami. "My ich rozumiemy bardziej niż kraje starej Unii Europejskiej dlatego, że my wychodziliśmy z dyktatury i wiemy, jakie to tworzy problemy" - podkreślił marszałek Senatu.

Jak zaznaczył, obecnie dla Tunezyjczyków najważniejsze jest doprowadzenie do pierwszych wolnych wyborów, które zaplanowane są na 24 lipca. "Od tego zaczyna się państwo demokratyczne. Niech nie sądzą, że jeżeli nie będą aktywni w tych pierwszych wyborach, które wyłonią Zgromadzenie Narodowe to w następnych będą mogli wygrać. Teraz się tworzy wszystko to, co najważniejsze i jeżeli ktoś rezygnuje z tego działania, to rezygnuje z wpływu na kształt Tunezji w przyszłości" - powiedział.

Borusewicz w poniedziałek wziął także udział w konferencji na temat transformacji służb bezpieczeństwa, podczas której przedstawił polskie doświadczenia z zakresu transformacji systemu bezpieczeństwa publicznego.

Podkreślił, że najpierw trzeba uchwalić dobrą ustawę sądowniczą, aby raz na zawsze wycofać polityków z tego ważnego filaru demokracji. "Sądownictwo powinno być dla nich niezmiernie istotne, podobnie jak wolne wybory" - powiedział.

O przemianach demokratycznych Borusewicz rozmawiać będzie jeszcze m.in. z tymczasowym prezydentem Tunezji Fuadem Mebazą oraz z członkami Najwyższej Instancji ds. Obrony Zdobyczy Rewolucji. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi nie dojdzie do spotkania polskiej delegacji z tymczasowym premierem Bedżim Kaidem Essebsim.

Wizyta polskiej delegacji z marszałkiem Borusewiczem odbywa się w trudnym momencie dla Tunezji. Na dwa miesiące przed pierwszymi w pełni demokratycznymi wyborami narasta napięcie. Świadczy o tym m.in. ubiegłotygodniowa fala demonstracji przeciwko obecnym władzom i cieszącej się największym poparciem umiarkowanej partii islamistycznej Ennahda, zakazanej pod poprzednimi rządami. Tę falę demonstracji wywołała wypowiedź byłego ministra spraw wewnętrznych, że w razie wygrania wyborów przez Ennahdę nastąpi zamach stanu, udaremniający przejęcie władzy przez islamistów.

Z Tunisu Andrzej Gajcy (PAP)

agy/ az/ ap/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)