Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan oznajmił w środę, że jeśli komisja opracowująca projekt nowej konstytucji nie osiągnie porozumienia do kwietnia, to rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju skieruje własny projekt do parlamentu lub podda go pod referendum.
"Mamy nadzieję, że ta sprawa będzie sfinalizowania do końca marca, ale jeśli nie zostanie zakończona, to AKP wniesie własny projekt do programu prac parlamentu. Jeśli będzie w naszej mocy przeprowadzenie referendum, zwrócimy się do narodu" - powiedział Erdogan na spotkaniu z deputowanymi partii rządzącej.
Dziennik "Today's Zaman" wyjaśnia, że AKP ma zamiar przeprowadzić referendum w przypadku, gdy parlament odrzuci jej projekt konstytucji.
Wszystkie główne partie tureckie zgadzają się, że obecna konstytucja, powstała po zamachu stanu z 1980 roku, musi być zmieniona. Jednak opozycja obawia się, że AKP wprowadzi zmiany, które dadzą zbyt wiele władzy samemu Erdoganowi. AKP chce w ramach reformy konstytucji znacznie zwiększyć pełnomocnictwa prezydenta, a jak się uważa, premier chce startować w wyborach głowy państwa w 2014 roku.
AKP dysponuje 326 głosami w parlamencie liczącym 550 miejsc. Do przyjęcia zmian w konstytucji wymaganych jest dwie trzecie głosów, czyli 367. Partia rządząca może mieć kłopot z ich uzyskaniem. Tymczasem do rozpisania referendum ws. projektu trzeba 330 głosów.
Komisja pracująca nad projektem konstytucji, w której skład weszli przedstawiciele różnych partii, powinna była zakończyć prace do końca roku. Nie zdołała tego uczynić. AKP sygnalizowała, że prace powinny dobiec końca "w rozsądnym terminie" i kilkakrotnie jako ten termin wskazała koniec marca. Opozycja twierdzi, że komisja powinna móc pracować swobodnie, nie pod presją czasu - wskazuje "Today's Zaman". (PAP)
awl/ mc/
13107890 int.
