Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: projekt ustawy hazardowej w czwartek w Sejmie

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk poinformował po wtorkowym spotkaniu z przedstawicielami
ugrupowań parlamentarnych, że rząd w czwartek przekaże do Sejmu projekt tzw. ustawy hazardowej.
Szef rządu ma nadzieję, że prace parlamentarne nad projektem przebiegną tak, że prezydent otrzyma
ustawę do podpisu przed 30 listopada.

Premier Donald Tusk poinformował po wtorkowym spotkaniu z przedstawicielami ugrupowań parlamentarnych, że rząd w czwartek przekaże do Sejmu projekt tzw. ustawy hazardowej. Szef rządu ma nadzieję, że prace parlamentarne nad projektem przebiegną tak, że prezydent otrzyma ustawę do podpisu przed 30 listopada.

"Jesteśmy o krok bliżej dobrego finału" - ocenił Tusk po spotkaniu, w którym udział wzięli również marszałek Sejmu Bronisław Komorowski oraz szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych Paweł Arndt (PO).

Według Tuska na spotkaniu ustalono, że kluby i koła parlamentarne będą pracować nad projektem "z jak najlepszą wolą" - tak by prezydent mógł podpisać ustawę przed końcem listopada. "Jeśli nie będzie jakichś niespodzianek, liczę na to, że prezydent otrzyma projekt ustawy do podpisania przed 30 listopada" - powiedział szef rządu. Poinformował też, że umówił się z marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem, że także Senat będzie bardzo sprawnie pracował na rzecz szybkiego uchwalenia ustawy hazardowej.

Wcześniej we wtorek projekt tzw. ustawy hazardowej przyjął rząd. Premier powiedział, że chciałby, aby prace nad ustawą hazardową zakończyły się w parlamencie do końca przyszłego tygodnia. "Chcemy uzyskać taką sytuację, w której w ciągu jednego posiedzenia Sejmu rozpoczniemy i zakończymy prace nad tą ustawą" - mówił Tusk. Dodał, że to być może będzie oznaczało prace Sejmu od wtorku w przyszłym tygodniu do soboty włącznie - jeśli pojawiłyby się w drugim czytaniu poprawki do projektu.

"Jeśli nie, to prawdopodobnie Sejm w piątek zakończyłby prace" - mówił premier. Następnie - jak dodał - również Senat w piątek rozpatrzyłby ustawę i jeśli nie pojawiłyby się poprawki senackie, to na sobotę ustawa byłaby gotowa do przekazania prezydentowi.

Marszałek Komorowski poinformował, że najbliższe posiedzenie Sejmu, na którym ma być rozpatrywany projekt tzw. ustawy hazardowej, rozpocznie się we wtorek, 17 listopada.

"Posiedzenie Sejmu rozpoczniemy we wtorek, aby komisja finansów publicznych, po dyskusji (pierwsze czytanie - PAP), mogła rozpocząć prace w środę rano z zamysłem, by na czwartek przygotować sprawozdanie i umożliwić drugie czytanie" - powiedział Komorowski. Termin trzeciego czytania (głosowanie) - wyjaśnił marszałek - będzie zależał od tego, czy posłowie zgłoszą poprawki.

"Odniosłem wrażenie, że kluby opozycyjne biorą taką możliwość pod uwagę. Trzeba więc mieć jeszcze jeden dzień w zapasie i to może być sobota" - dodał Komorowski. Jak zaznaczył, będzie jeszcze rozmawiał z marszałkiem Senatu, ile czasu potrzeba na pracę w Senacie nad ustawą. "Po to utrzymana jest ewentualność dodatkowego posiedzenia Sejmu w sobotę. Zakładam jednak, że Sejm i Senat zmieszczą się ze wszystkimi pracami na posiedzeniu kończącym się w piątek" - ocenił marszałek.

Premier podkreślił też, że bardzo ważne jest, by prace nad tzw. ustawą hazardową przebiegały harmonijnie. "Gwarancją tego, że ustawa zostanie przeprowadzona i że w związku z tym hazard w Polsce zostanie ograniczony do absolutnego minimum, jest dobra współpraca partii koalicyjnych. To zrozumiałe, ale w tej szczególnej sytuacji ważne byłoby także pełne wsparcie partii opozycyjnych" - podkreślił.

Jak przyznał, ma wrażenie, że ze strony PiS taki nastrój do współpracy w sprawie tej ustawy jest, natomiast w SLD "rodzi się".

Tusk powiedział, że na spotkaniu najwięcej wątpliwości zgłaszał szef klubu Lewicy Grzegorz Napieralski. "Pomrukiwał najgłośniej, ale uważam, że na tym etapie każdy ma prawo zgłaszać wnioski, wątpliwości, zastanawiać się, jak pracować nad ustawą. Nie mam o to pretensji" - zaznaczył. "(Politycy) pomrukiwali, to nie znaczy, że mruczeli. To nie było takie słodkie, ciepłe mru, mru" - żartował premier.

Jak ocenił, niektórzy liderzy partyjni nie do końca są przekonani, że warto nad projektem pracować szybko - w sposób ponadstandardowy. Premier ma jednocześnie nadzieję, że "kiedy przyjdzie co do czego", wszyscy przystąpią solidarnie do szybkiej pracy.

Politycy koalicji po spotkaniu wyrazili nadzieję, że ustawę hazardową uda się szybko uchwalić - jeszcze na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Natomiast PiS nie wyklucza złożenia poprawek do projektu.

Szef klubu PO Grzegorz Schetyna powiedział po spotkaniu, że potrzebne jest "jeszcze parę spotkań technicznych" w sprawie projektu. "PiS mówił o spotkaniu w piątek. Im więcej spotkań, tym lepiej, ale gdy ustalimy zasady pracy i daty, potrzebna będzie dyscyplina" - podkreślił. Wyraził jednocześnie nadzieję, że "uda się uzyskać polityczną zgodę" co do tego projektu i "uda się go dobrze napisać i sprawnie przeprowadzić".

Szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski powiedział, że PSL chce, żeby na najbliższym posiedzeniu Sejm uchwalił ustawę hazardową. Jak ocenił, nawet jeśli pojawią się pojedyncze poprawki - ustawa zostanie przyjęta bardzo szybko. "To jest projekt rządowy, więc trudno, żebyśmy hamowali pracę rządu" - powiedział Żelichowski.

Z kolei poseł Henryk Kowalczyk (PiS) zaznaczył, że jego klub ma wątpliwości wobec projektu ustawy hazardowej i rozważa złożenie do niego poprawek. Jak ocenił, może to nastąpić po piątkowym spotkaniu rządowych i klubowych ekspertów. "Warunków nie stawialiśmy. Warunek jest taki, żeby wszystkie wątpliwości, które mamy, zostały rozwiane. I takie spotkanie będziemy mieli w piątek. Mamy wiele pytań do ustawy" - powiedział dziennikarzom Kowalczyk po spotkaniu.

Wyjaśnił, że PiS chce mieć pełną jasność, że zaproponowany przez premiera tryb prac nad projektem ustawy jest zgodny z konstytucją, żeby - jak dodał - "później nie było problemów". Jak zaznaczył, projekt powinien przejść przez konsultacje społeczne. Dodał, że wątpliwości PiS dotyczą też skutków finansowych wejścia w życie ustawy oraz liczby automatów i ilości licencji dla kasyn, które będą funkcjonować po tym, jak zacznie ona obowiązywać.

Lider SLD Grzegorz Napieralski powiedział, że zwrócił się do premiera i marszałka Sejmu z apelem, by stali na straży stanowienia dobrego prawa, "żeby później ktoś nie zarzucił, że pod wpływem afery hazardowej premier ucieka od odpowiedzialności, chce znaleźć jakieś inne wyjście".

Zwrócił też uwagę na pośpiech w pracach nad projektem ustawy hazardowej, jakiego - w jego opinii - dotychczas nie było. "Taki pośpiech jest spowodowany ewidentnie tym, że premier czuje brzemię afery hazardowej i zaangażowania jego najbliższych kolegów w tę aferę. Tutaj jest wielki garb na Platformie. Premier chce dzisiaj odwrócić uwagę, chce być pogromcą hazardu i iść na komisję śledczą jako pogromca hazardu, a nie ten, który z tym hazardem, że tak powiem, wozi i z tym hazardem współpracuje" - ocenił szef SLD.

Premier powiedział, że "przez dobry finał" w sprawie ustawy hazardowej uznałby "przyjęcie projektu, który zdelegalizuje ten najbardziej niepokojący nas fragment rynku hazardowego, a więc tak zwanych jednorękich bandytów do 30 listopada". Podkreślił, że chodzi o to, by "zwiększyć wymiar opodatkowania, skutecznie egzekwować prawo i należności związane z hazardem i przede wszystkim, by uchronić dzieci i młodych ludzi od zbyt łatwego dostępu do hazardu".

"Do tej pory pojawiło się także wiele informacji, które pokazują, jak ważne społecznie jest to zadanie. Ilość nieszczęść w polskich rodzinach związanych z uzależnieniem od hazardu, szczególnie młodych ludzi, a co za tym idzie kłopotami finansowymi wielu polskich rodzin - to dodatkowy, bardzo ważny argument na rzecz szybkiego uchwalenia tej ustawy" - mówił szef rządu.

Zapowiedział też, że projekt drugiej ustawy związanej z hazardem - tzw. technicznej - powinien być gotowy do końca tygodnia. "Tak naprawdę w tej drugiej ustawie kluczowa będzie podstawa prawna - bo do dzisiaj jej nie ma w Polsce - do blokowania stron (internetowych) o treściach, które my określamy jako przestępcze" - tłumaczył Tusk.

Jak dodał, obecnie dochodzi do blokowania stron w internecie, m.in. zawierających treści o charakterze pedofilskim, ale nie ma do tego odpowiedniej podstawy prawnej. "Będziemy chcieli zadbać nie tylko o dobre prawo w tej kwestii, ale także o coraz skuteczniejszą technikę" - zapewnił szef rządu.

Premier był też proszony o komentarz do wypowiedzi prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który pytany w poniedziałek, czy przed "hazardową" komisją śledczą jako świadek powinna zeznawać minister finansów w rządzie PiS Zyta Gilowska, powiedział, że tzw. afera hazardowa "polega na tym, że były jawne dowody rozmów" Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenami z branży hazardowej i "pewnych kontaktów z ministrem (Mirosławem) Drzewieckim".

W opinii Lecha Kaczyńskiego Polacy "jako społeczeństwo" i on jako prezydent są "przedmiotem pewnej wielkiej manipulacji". "Wykryto bardzo poważną aferę lobbystyczną i stara się szukać winnych tam, gdzie ich nie ma" - ocenił.

"Bezpieczniej nie komentować słów prezydenta, tym bardziej, że cały czas staramy się budować relacje umożliwiające dobrą współpracę między instytucjami, takimi jak rząd czy prezydent" - powiedział we wtorek premier.

Jednocześnie przyznał, że podziela opinię prezydenta, że "sprawa hazardowa jest przedmiotem wielu manipulacji". "Jestem przekonany, że w ciągu najbliższych kilku tygodni, może kilku miesięcy wszyscy zainteresowani zobaczą, kto manipulował, kim manipulował i po co" - powiedział Tusk. "Jestem przekonany, że dojdziemy do całej prawdy i wtedy pan prezydent zobaczy, jak bezzasadne są jego obawy" - dodał premier.

Projekt tzw. ustawy hazardowej zakłada m.in. zakaz gier na automatach do hazardu poza kasynami. Zgodnie z projektem, nie będą wydawane nowe zezwolenia na prowadzenie salonów gier z automatami i punktów z automatami o niskich wygranych, nie będzie też możliwe urządzanie wideoloterii.

Zgodnie z rządową propozycją, hazard będzie można uprawiać jedynie w ośrodkach gier (kasynach, salonach gry bingo) i punktach przyjmowania zakładów wzajemnych. Z listy znikną punkty gier, w których dziś można grać na automatach o niskich wygranych. Będą one mogły działać do czasu wygaśnięcia zezwoleń na prowadzenie automatów. Kolejne koncesje nie będą jednak wydawane, a stare przedłużane.

Kapitał spółki ubiegającej się o koncesję na prowadzenie kasyna ma wynieść 4 mln zł. W przypadku salonu gry bingo pieniężnego i zakładów wzajemnych - 2 mln zł. Koncesja na prowadzenie kasyna będzie udzielana na 6 lat w drodze decyzji i nie będą do niej miały zastosowania przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.

Zgodnie z projektem jedno kasyno będzie przypadać na 650 tys. mieszkańców województwa. Określono, że w kasynie może być zainstalowane maksimum 70 automatów do gier. Wprowadzony ma być też zakaz udziału w grach osób poniżej 18. roku życia.

Podwyższone zostaną także podatki od gier. Stawka dla loterii fantowej i gry w bingo fantowe wyniesie 10 proc. Dla loterii pieniężnej - 15 proc. Stawka podatku od gry liczbowej i zakładów wzajemnych na współzawodnictwo zwierząt wyniesie 20 proc., a od bingo pieniężnego, gry telebingo, loterii audioteksowej i pokera turniejowego - 25 proc. Najwyższa stawka, 50 proc., będzie dotyczyć gry cylindrycznej (ruletki), gry w kości i karty, gry na automacie i pozostałych zakładów wzajemnych. (PAP)

mrr/ mok/ gma/

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)