*Tanie państwo, które obiecywał PiS, okazało się fałszem, mitem, oszustwem - przekonywał Donald Tusk w debacie z Jarosławem Kaczyńskim. Premier przekonywał, że PiS prowadzi reformę finansów publicznych. *
Kaczyński, odpowiadając na pytanie Tuska, dlaczego w budżecie państwa zarezerwowano 300 mln zł na kancelarie premiera i prezydenta odpowiedział, że PiS prowadzi politykę taniego państwa. W ocenie Kaczyńskiego polityka PiS spowoduje, że w przyszłym roku Polacy zapłacą o 31 mld zł mniej podatków.
Jak przekonywał, PiS reformuje finanse publiczne, a drugi etap tego procesu w związku z decyzją o rozwiązaniu Sejmu nie wyszedł z parlamentu przez decyzję posłów PO, by nie głosować go przed rozwiązaniem parlamentu, a - jak mówił - byłoby to 8-10 mld zł oszczędności rocznie. Premier zaznaczył, że jego rząd walczy z korupcją, a to jest najważniejsza sprawa dla taniego państwa.
"Najważniejsze, że trzymamy z daleka od władzy PO i LiD, czyli sojuszników i to jest najlepsza walka o tanie państwo" - powiedział Kaczyński. Zaznaczył, ze PiS trzymał Samoobronę od prawdziwej władzy z daleka, a "gdziekolwiek, gdzie była jakakolwiek sprawa z interesami, to tam zaraz za Samoobroną maszerowało CBA" - zaznaczył.
Tusk zwrócił uwagę, że premier nie odpowiedział na jego pytanie: "ja mówię o 300 mln zł w budżecie na kancelarie prezydenta i premiera, ja mówię, że w budżecie zapisaliście przez te dwa lata wzrost nakładów na kancelarię premiera o 40 mln zł, ja mówię o zdarzeniu bez precedensu - armia urzędników wzrosła o 39 tys. osób" - mówił Tusk. "Te dane mówią jedno, tanie państwo okazało się fałszem, mitem, oszustwem" - dodał. (PAP)
ago/ la/ jra/