Premier Donald Tusk zapowiedział, że w środę rząd ma przedstawić informację o kalendarzu i zaawansowaniu przygotowań do Euro 2012. Jak przypomniał, w piątek minister sportu ma zaprezentować projekt Stadionu Narodowego w Warszawie.
"Przedstawimy informację co do kalendarza działań, co do zaawansowania. I kluczową informację - co do środków finansowych, jakie rząd i budżet państwa przeznaczy dla każdego miasta" - powiedział Tusk podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie, pytany o przygotowania Polski do Euro 2012.
Zdaniem szefa rządu, tempo prac, szczególnie - jak podkreślił - "w ostatnich tygodniach" uległo rzeczywistej intensyfikacji.
Jak podkreślił, w czterech miastach, które mają być gospodarzami mistrzostw Europy - Gdańsku, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu - zakończył się pierwszy etap, czyli wskazanie projektów stadionów.
"Stadiony w tych miastach powstaną na czas, nawet jeśli mamy do czynienia z bardzo dużymi zaległościami. (...) Liczę też na współpracę z wojewodami, marszałkami województw, prezydentami miast" - mówił Tusk. Jak dodał, kluczowe dla Euro 2012 są spółki, które zostały założone przez miasta w celu wybudowania stadionów.
Według premiera, kluczową sprawą nie jest natomiast skład komitetu organizacyjnego Euro 2012 i - jak dodał - "zasiadanie w tym komitecie polityków".
"Poprzedni komitet organizacyjny, na którego czele stał Jarosław Kaczyński był imponujący jeśli chodzi o ilość ministrów. Nawet minister Zbigniew Wassermann (minister-koordynator służb specjalnych w rządzie J. Kaczyńskiego - PAP) się tam znalazł" - powiedział Tusk.
"Nawet komitety regionalne były imponujące. W moim rodzinnym regionie pomorskim pani poseł Jolanta Szczypińska (PiS) i poseł Jacek Kurski (PiS) zasiadali w komitecie organizacyjnym. Z tego nie powstają stadiony" - dodał premier.
Czwartkowy "Dziennik" podał, że "UEFA dała poważne ostrzeżenie: przygotowania do Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie idą fatalnie". "Europejska centrala piłkarska zarzuca Polsce niedostateczne postępy w budowie stadionów, hoteli, autostrad i lotnisk" - napisał "Dz", powołując się na raport Europejskiej Federacji Piłkarskiej, który powstał po serii wizyt, jakie składali w Polsce przedstawiciele UEFA do listopada zeszłego roku. Według gazety, jeszcze poważniej brzmią oskarżenia o chaos organizacyjny i brak działań politycznych.
Szef UEFA Michel Platini wyraził w środę w Zagrzebiu zaniepokojenie z powodu "poślizgów" Polski i Ukrainy w przygotowaniach do Euro 2012. "Mam nieodparte wrażenie, że najbliższe cztery do sześciu miesięcy będą przełomowe, by uniknąć krytycznych poślizgów w projektach infrastruktury sportowej i publicznej i zachować wiarygodność projektu Euro 2012 jako takiego" - powiedział Platini.
Tusk podkreślił, że słowa Michela Platiniego "to są uwagi jak najbardziej zasadne", bo - jak mówił - mamy do czynienia z "wielomiesięcznym" zaniedbaniem pewnych procedur.
Premier zwrócił uwagę, że Platini zapowiedział list "wyjaśniający wszystkie punkty widzenia" w sprawie przygotowań Polski do Euro 2012, który powinien otrzymać w ciągu tygodnia. "Wstępnie umówiliśmy się też na spotkanie w Warszawie" - dodał Tusk.
"Usłyszałem słowa, które potwierdzają, że wyzwanie jest bardzo poważne, ale które dają też powody do optymizmu. Nic nie jest stracone. Straciliśmy tylko niepotrzebnie kilka miesięcy, ale nie jest moim zadaniem wskazywać kto personalnie i politycznie odpowiada za zmarnowany prawie rok" - mówił premier.
Tusk podkreślił, że zapoznał się z opinią przygotowaną przez UEFA. "Żaden z rozdziałów tego raportu nie dyskwalifikuje naszych starań. Optymizm jest ciągle uzasadniony, chociaż roboty przed nami bardzo dużo" - dodał szef rządu.
Raport w sprawie przygotowań do Euro 2012 przygotowało także PiS. Według raportu, rząd nie ma spójnej koncepcji przygotowań, nie pokazuje jakie podejmuje działania i w jakich terminach będą one realizowane, nie współpracuje z samorządami.(PAP)
ajg/ ura/ jra/
