W Parlamencie Europejskim zbierane są podpisy pod apelem do Komisji Europejskiej o rozpoczęcie negocjacji w sprawie wprowadzenia ułatwień wizowych w kontaktach z Białorusią i obniżenia ceny wiz schengeńskich dla obywateli tego kraju.
"Wzywamy UE do obniżenia opłat za wizy Schengen dla obywateli Białorusi, co jest jedynym sposobem na uniknięcie coraz większej izolacji Białorusi i jej obywateli" - brzmi treść deklaracji PE, której autorami są eurodeputowani z frakcji socjalistycznej - Litwin Justas Paleckis, Polka Genowefa Grabowska oraz Austriak Hannes Swoboda.
Socjaldemokraci, apelując o podpisy kolegów pod deklaracją przekonują, że "zliberalizowanie i uproszczenie trybu wydawania wiz dla obywateli Białorusi może przyczynić się do realizacji głównych zadań UE względem tego kraju, jakimi są wzmacnianie kontaktów międzyludzkich i dalsza demokratyzacja Białorusi".
Rozszerzając strefę Schengen pod koniec 2007 roku, "zrobiliśmy przy okazji doskonały prezent dla łukaszenkowskiej propagandy, która systematycznie tępi proeuropejskie nastroje społeczeństwa przy użyciu twierdzenia, że +na Białorusinów nikt w Europie nie czeka+" - powiedziała w czwartek prof. Grabowska podczas debaty w europarlamencie.
Zwróciła uwagę, że "ubocznym" skutkiem rozszerzenia strefy Schengen jest 12-krotna podwyżka opłat wizowych dla Białorusinów jadących do Polski.
Obecnie cena wizy Schengen dla obywateli państw trzecich, które nie posiadają z UE umów o ułatwieniach wizowych - a więc Białorusinów - wynosi 60 euro. To stanowi około 1/3 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia na Białorusi. Po rozszerzeniu strefy Schengen Białoruś przyjęła jednostronną decyzję o zachowaniu dotychczasowego trybu wydawania wiz i ich cen dla obywateli Litwy, Polski, Łotwy i Estonii. W ten sposób Białoruś demonstruje gotowość do dialogu z UE.
UE oferuje ułatwienia wizowe dla wszystkich państw trzecich uczestniczących w Europejskiej Polityce Sąsiedzkiej. W przypadku Białorusi KE stawia jednak wstępny warunek - zgoda władz w Mińsku na demokratyczne reformy, na co jak dotychczas nie było odpowiedzi ze strony reżimu prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Aleksandra Akińczo, Inga Czerny (PAP)
aki/ icz/ ap/ woj/