# dochodzi zapowiedź Dallego, że złoży skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE #
24.10. Bruksela (PAP) - Podejrzany o korupcję b. komisarz John Dalli wciąż utrzymuje, że jest niewinny i nie podał się do dymisji. Wywołany do tablicy szef Komisji Europejskiej Jose Barroso oskarża go o insynuacje i odpowiada listownie: nie ma wymogu pisemnej dymisji, wystarczy ustna.
Były maltański komisarz UE ds. zdrowia John Dalli wielokrotnie w wystąpieniach publicznych i w prasie dementował, jakoby sam podał się do dymisji. W liście do Barroso zwrócił uwagę, że nie dostarczył do KE odpowiedniego oświadczenia. Dalli publicznie krytykował też w ostatnich dniach opóźnienia w KE w procesie przygotowywanej przez niego rewizji dyrektywy w sprawie wyrobów tytoniowych.
Na konferencji prasowej w Brukseli w środę po południu Dalli zapowiedział, że złoży skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, by "zakwestionować" decyzję Barroso o jego dymisji. Ponadto oświadczył, że padł ofiarą silnej presji wywieranej przez lobby tytoniowe w Komisji Europejskiej w ostatnich miesiącach.
KE ujawniła wcześniej w środę list, jaki Barroso wystosował do Dallego. "Zgodnie z traktatem UE żadna forma pisemna nie jest wymagana dla oświadczenia o rezygnacji i jest to nieodwołalne - napisał Barroso. - Nie ma więc podstaw do dalszych pytań o skuteczność Pańskiej rezygnacji".
Szef KE przypomniał w liście to, co wcześniej mówili już jego rzecznicy: że Dalli sam podał się do dymisji po rozmowie z Barroso we wtorek i w obecności dwóch innych świadków - dyrektora generalnego służb prawnych KE oraz szefa gabinetu Barroso.
"Pańskie różne zarzuty i oskarżenia o nielegalne lub niewłaściwe zachowanie wobec Pana (...) są niezrozumiałe. W związku z tym chciałbym przypomnieć, że miał Pan w przeszłości w odpowiednim czasie kilka okazji, by zareagować na kwestie podniesione w dochodzeniu OLAF" - napisał Barroso.
Szef KE stanowczo zareagował także na wypowiedzi Dallego o opóźnianiu pracy nad rewizją dyrektywy tytoniowej. Barroso nazwał te wypowiedzi "insynuacjami", które mogą mieć prawne konsekwencje. Podtrzymał, że rewizja dyrektywy tytoniowej jest przewidziana w programie pracy i KE to zrobi.
16 października KE poinformowała, że Dalli podał się do dymisji w następstwie dochodzenia unijnego urzędu ds. walki z nadużyciami OLAF. Wykazało ono, że przedsiębiorca z Malty oferował szwedzkiej firmie tytoniowej Swedish Match - powołując się na kontakty z Dallim - wywarcie wpływu na przyszłą unijną legislację w sprawie tytoniu. Do transakcji nie doszło. OLAF nie znalazł dowodów na bezpośredni udział w sprawie Dallego, ale zdaniem unijnych śledczych "był on świadomy tych zdarzeń" i "nic nie zrobił, by powstrzymać" znajomego biznesmena.
Dalli kategorycznie odrzuca oskarżenia, twierdząc, że padł ofiarą manipulacji lobby tytoniowego. Twierdzi, że sam nie podał się do dymisji, ale został do niej zmuszony przez szefa KE.
Rzecznik KE mówił kilka dni temu, że "w świetle wniosków OLAF było niemożliwe z politycznego punktu widzenia, by komisarz pozostał na stanowisku".
Formalnie Komisja Europejska uznaje komisarza Dallego za niewinnego, dopóki nie zostanie mu udowodniona wina. Dlatego były komisarz będzie otrzymywał "przejściową rekompensatę w wysokości 45 proc. swej dotychczasowej pensji przez okres trzech lat w oczekiwaniu, aż znajdzie nowe zatrudnienie albo przejdzie na emeryturę". To ponad 8 tys. euro miesięcznie.
Ponadto - jak poinformowała KE - Dalli po 2,5 roku pracy w KE nabył uprawnienia do dożywotniej emerytury w wysokości 11,4 proc. podstawowej pensji. Dalli w przyszłym roku osiągnie wiek emerytalny (65 lat), ale - jak wyjaśnia KE - będzie miał prawo do wypłaty emerytury dopiero po zakończeniu pobierania trzyletniej "przejściowej rekompensaty" za wcześniejsze opuszczenie KE.
Barroso zaakceptował już w poniedziałek kandydata na nowego komisarza z Malty - ministra spraw zagranicznych Tonio Borga. Jeśli przejdzie procedurę nominacji, ma on przejąć po Dallim tekę zdrowia i ochrony konsumentów.
Zgodnie z procedurą po uzgodnieniu między Barroso a władzami Malty nazwiska nowego komisarza musi być on oficjalnie nominowany przez Radę UE, a następnie przesłuchany przez odpowiednią komisję Parlamentu Europejskiego.
Z Brukseli Inga Czerny (PAP)
icz/ akl/ mc/
