Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Komisja Europejska rozbiła wielki "kartel windowy"

0
Podziel się:

Ponad 992 mln euro kary zapłaci pięć firm za
udział w zmowie na rynku wind i schodów ruchomych w czterech
krajach UE - poinformowała w środę Komisja Europejska. Ujawnione
informacje mogą być tylko wierzchołkiem góry lodowej, więc KE
liczy, że krajowe urzędy antymonopolowe wezmą pod lupę swoje rynki.

Ponad 992 mln euro kary zapłaci pięć firm za udział w zmowie na rynku wind i schodów ruchomych w czterech krajach UE - poinformowała w środę Komisja Europejska. Ujawnione informacje mogą być tylko wierzchołkiem góry lodowej, więc KE liczy, że krajowe urzędy antymonopolowe wezmą pod lupę swoje rynki.

Kartel, który opanował europejską część tego rynku, był dostawcą wind i schodów także dla unijnych instytucji, w tym Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

Wymierzona kara jest najwyższa w historii walki Brukseli z nielegalnymi zmowami.

Chodzi o renomowane firmy Kone (Finlandia), Otis (USA), Schindler (Szwajcaria) i ThyssenKrupp (Niemcy). Od 1995 roku podzieliły się one rynkiem i wymieniały poufnymi informacjami, dyktując klientom zawyżone ceny. Na rynku holenderskim udział w kartelu wziął także miejscowy oddział japońskiej firmy Mitsubishi Elevator Europe.

Komisję Europejską oburzyła szczególnie praktyka dzielenia się przetargami - kartel między sobą uzgadniał, która firma ma dostać zlecenie, wspólnie ustalano "zwycięską" stawkę, a "konkurenci" dla zachowania pozorów zgłaszali się z wyższymi ofertami.

Kontakty między firmami odbywały się na najwyższym szczeblu: dyrektorów i szefów działów sprzedaży. By uniknąć wpadki, szczegóły współpracy ustalali zazwyczaj w barach i restauracjach albo podczas spotkań na wsi czy nawet za granicą. Do kontaktów telefonicznych używali aparatów komórkowych na kartę.

Komisja Europejska udowodniła zmowę tylko na rynku Niemiec, Holandii, Belgii i Luksemburga. "Nie oznacza to, że kartel nie objął swym zasięgiem innych krajów" - powiedział Jonathan Todd, rzecznik unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. Komisja Europejska zaapelowała, by krajowe urzędy antymonopolowe zbadały, czy i u nich nie doszło do zmowy.

Dlaczego Komisja Europejska sama nie kontynuowała śledztwa, rozpoczętego rewizjami w siedzibach firm w 2004 roku? "Nasza decyzja jest oparta na faktach, które zdołaliśmy dowieść. Uznaliśmy, że lepiej podjąć konkretne działania i wymierzyć karę, niż latami badać sprawę dalej" - wytłumaczył Todd.

Zwrócił uwagę, że efekty kartelu będą odczuwalne jeszcze nawet przez 50 lat, bowiem realizując dostawy, firmy zapewniły sobie wieloletnią wyłączność na serwisowanie wind i schodów ruchomych - prawdopodobnie także po zawyżonych cenach. Decyzja Komisji Europejskiej otwiera drogę do renegocjacji takich umów przed sądami krajowymi.

Komisja Europejska nie ujawniła, skąd dostała informacje o zmowie. Z grzywny zostały jednak zwolnione niektóre krajowe oddziały ukaranych firm: Kone w Belgii i Luksemburgu oraz Otis w Holandii. To nagroda za ujawnienie w śledztwie informacji, które pozwoliły Komisji Europejskiej na rozbicie kartelu. ThyssenKrupp, już wcześniej ukarany za udział w innej zmowie, dostał natomiast karę zwiększoną o połowę.

Blisko miliardowa grzywna zasili budżet UE, zmniejszając odpowiednio składki płacone przez państwa członkowskie. W zeszłym roku wszystkie grzywny wymierzone wobec karteli wyniosły ok. dwóch milardów euro. Ściganiem karteli zajmują się w Komisji Europejskiej cztery wydziały dyrekcji generalnej ds. konkurencji, liczące w sumie 60 osób.

Michał Kot (PAP)

kot/ icz/ zab/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)