Badająca sprawę tajnych lotów CIA komisja śledcza Parlamentu Europejskiego uzyskała nowe informacje na temat roli polskiego lotniska w Szymanach w tym przedsięwzięciu - podano w czwartek.
Jak oświadczył po posiedzeniu komisji eurodeputowany niemieckiej SPD Wolfgang Kreissl-Doerfler, była dyrektorka tego lotniska Mariola Przewłocka złożyła jasne zeznania na temat podejrzanego ruchu samolotów.
Według niej wylądował tam między innymi przybyły z Kabulu Boeing 737 - czyli maszyna, której rozmiary przewyższają dopuszczalne dla Szyman normy. Opłaty za lądowania Boeinga i pojawiających się tam częściej mniejszych odrzutowców Gulfstream regulowano zawsze gotówką, a nie tak jak zwykle kartami kredytowymi.
Samoloty te parkowały w znacznej odległości od budynków portowych, a lotniskowy personel nie miał prawa ich kontrolować. W jednym przypadku dla umożliwienia lądowania trzeba było odśnieżyć rzadko używane lotnisko. Według Kreissl-Doerflera, Przewłocką zwolniono z pracy po tym, gdy opowiedziała o zagadkowych wydarzeniach francuskiej ekipie filmowej. (PAP)
dmi/ mc/ gma/
6820